Mimo nieprzychylnych wiatrów

k

publikacja 01.04.2021 13:30

- Pan jest z nami! Nie bój się! Nie bój się żadnego człowieka – mówił bp Andrzej Czaja do kapłanów diecezji opolskiej podczas Mszy krzyżma.

Mimo nieprzychylnych wiatrów Na Mszy krzyżma w tym roku zgromadzili się tylko księża - delegaci dekanatów diecezji opolskiej. Andrzej Kerner /Foto Gość

Msza krzyżma, podczas której błogosławione są oleje święte i krzyżmo, sprawowana zawsze rano w Wielki Czwartek w katedrze jest wyrazem braterstwa i jedności kapłanów diecezji z biskupem. W czasie tej Mszy św. księża odnawiają swoje przyrzeczenia. W tym roku z powodu ograniczeń związanych z pandemią uczestniczyli w niej tylko księża-delegaci dekanatów oraz delegacje stowarzyszeń i grup wiernych świeckich.

W homilii bp Andrzej Czaja mówił  do księży o obecnej sytuacji duszpasterskiej, duchowej i społecznej.

- Trudniej jest dzisiaj formować wiarę naszych wiernych, budować Kościół. Wiąże się to z ograniczeniami sanitarnymi. Jesteśmy w tak trudnej sytuacji, że prawie nie mamy możliwości kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Pojawiają się problemy z utrzymaniem kościołów i nas samych. Rośnie w sercach naszych niepokój o przyszłość. Zwłaszcza o przyszłość wiary młodego pokolenia. Dochodzą do tego trudne sytuacje związane z nieprzychylnym odnoszeniem się do nas różnych środowisk w dzisiejszym świecie. Dlatego też coraz trudniej dźwigać krzyż posługiwania kapłańskiego, bo do niego dołożony jest ciężar niezrozumienia, osamotnienia, zabierania nam – często bez podstaw, bezzasadnie – dobrego imienia, ciężar ataków, nastawania niektórych środowisk, także mediów, czynienia nas wręcz największymi szkodnikami społecznymi. A ponadto towarzyszy naszemu życiu i posługiwaniu nieraz zgorszenie dawane przez niektórych spośród nas – na różne sposoby. Coraz częstsze apostazje, a także odejścia z naszych szeregów – nieraz bardzo dziwne, zdumiewające i lekceważące łaskę i dar kapłaństwa. To wszystko boli i musi boleć. Wołajmy by Pan stale dodawał nam wiary, bo jej mocy i potęgi będziemy  bardzo potrzebować. Nie łudźmy się – najbliższe lata nie będą łatwiejsze od tych, które są teraz naszym udziałem  – mówił bp Andrzej Czaja.

Biskup dodawał zgromadzonym też nadziei. – Pan jest z nami! Nie bój się! Nie bój się przede wszystkim człowieka. Żadnego człowieka. Nawet tego, który nastaje na Ciebie. Nie lękaj się. To jest pierwszy komunikat Jezusa – mówił.

Na koniec homilii bp Andrzej Czaja zwrócił się do wiernych świeckich o wsparcie dla duszpasterzy. – Dziękujemy, że mimo nieprzychylnych wiatrów trwacie przy nas. Ale chcę też powiedzieć, że potrzebujemy tego więcej i oczekujemy trochę więcej – mówił bp Andrzej Czaja przypominając pięć obowiązków wiernych wobec biskupów, kapłanów i diakonów. – Jakie to są obowiązki? Sięgnijmy do naszych modlitewników „Droga do nieba”, gdzie są tak pięknie sformułowane. Pierwszy obowiązek: oddawanie biskupowi,  kapłanowi, diakonowi należnej czci jako zastępcy i pomocnikowi Chrystusa Pana. Dwa: Bronienie ich przed potwarzami. Trzy: Okazywanie pomocy w trudnej pracy duszpasterskiej, szczególnie przez czynne apostolstwo. Cztery: ofiarność na cele wychowania i kształcenia kandydatów do kapłaństwa. Pięć: modlitwa o powołania kapłańskie oraz dobrych kapłanów, szczególnie w tygodniu modlitw o powołania oraz w pierwsze czwartki lub pierwsze soboty miesiąca. Proszę was, módlcie się za waszych kapłanów. Potrzebujemy waszej modlitwy, waszego dobrego słowa i ciepłego spojrzenia, współpracy i posługiwania na różnych poziomach – prosił biskup opolski.

Mimo nieprzychylnych wiatrów   Bp Andrzej Czaja w czasie homilii. Andrzej Kerner /Foto Gość