Znacie opolską legendę o czarnym psie?

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 08.08.2021 08:27

Trwa III Festiwal Zdarzeń Artystycznych OpenOPOLE'21.

Znacie opolską legendę o czarnym psie? Tematem warsztatów była legenda o czarnym psie. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Sposobów, by uwieść widza jest tyle, ilu artystów na opolskim bruku - zapewnia Leszek Styś, dyrektor artystyczny III Festiwalu Zdarzeń Artystycznych OpenOPOLE'21. Międzynarodowa impreza gości 7 i 8 sierpnia na placach i ulicach w Śródmieściu stolicy województwa.

Spektakle, pokazy, warsztaty adresowane do maluchów i dorosłych budzą czasem śmiech, czasem zaskoczenie, a czasem współczucie.

Dzieje się na opolskim Rynku i na Małym Rynku, na Placu Sebastiana, Placu Wolności i nad Stawkiem Barlickiego. Nie sposób uchwycić wszystkiego, co już za nami. A przecież kolejna porcja zdarzeń artystycznych jeszcze przed nami.

Dla dzieci nie lada frajdą okazało się spotkanie z iluzjonistą Błażejem Święszkowskim z Poznania, który do każdej sztuczki wybierał małego asystenta bądź asystentkę z grona publiczności. Podziw budziły pokazy akrobacji powietrznej na szarfach i kole. Wiele śmiechu było podczas spektaklu „Casting” w wykonaniu teatru Maracaibo Company, który przyleciał do Opola z Hiszpanii.

Z kolei na zakończonych happeningiem warsztatach plastycznych bohaterem stała się opolska legenda o czarnym psie. Dzieci dodadzą, że dość przerażająca to opowieść.

Kiedy tuż przed inscenizacją padło pytanie, kto z opolan zna tę legendę, zaledwie jedna ręka znalazła się w górze. Teraz byłoby ich już znaczenie więcej.

U początku inscenizacji usłyszeliśmy, że w rejonie zamykanej na noc Bramy Gosławickiej, która znajdowała się na skrzyżowaniu dzisiejszej ulicy Osmańczyka z ulicą Sienkiewicza, była kiedyś gospoda, do której przybywali wędrowcy. Tam mogli spędzić noc, nim weszli do miasta. Niestety częste wojny i konflikty spowodowały, że przedmieście z czasem opustoszało, a karczma została zamknięta.

Podczas kolejnej wojny do Opola wybrał się pewien człowiek, który niestety nie dał rady dotrzeć do miasta przed zapadnięciem zmierzchu. Zastał wyludnione przedmieście i zamkniętą bramę. Zimną noc, która okazała się jego ostatnią, spędził pod gołym niebem. Nim wyzionął ducha przeklął wszystkich mieszkańców Opola.

Gdy mieszkańcy po zakończonych walkach zaczęli wracać do domów, wieczorami i w nocy słyszeli przerażające zawodzenie. Okazało się, że pojawił się w mieście czarny pies, który zionął ogniem.

Jak udało się go pokonać? To opowiedzieli nam aktorzy z Teatru A wraz z młodymi pomocnikami. Na koniec padło pytanie: Czego uczy nas legenda o czarnym psie? Przede wszystkim - jak podkreślili artyści - gościnności.

Niedziela to drugi dzień artystycznych zdarzeń na placach i ulicach Opola. Start już o 10.00 na Placu Wolności, gdzie na najmłodszych widzów czekać będzie Dawid Modrzejewski z Lublina z tańcobajką „Kot w butach… i w kapeluszach”. O 14.00 rozpocznie się blok popołudniowy i wieczorny, który zwieńczy spektakl „StaniSŁAW - BoleSŁAW” w wykonaniu Teatru A. Rozpoczęcie o 21.30 na Rynku. Dodajmy, że to przedstawienie dla starszych widzów.