Mówmy o zmartwychwstaniu

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 18.09.2021 20:30

- Miejsce człowieka jest w niebie, dlatego trzeba nam nieustannie być gotowym na śmierć - mówił ks. Grzegorz Górnik MSF podczas obchodów 20-lecia wspólnoty Apostolstwa Dobrej Śmierci w parafii MBWW w Kluczborku.

Mówmy o zmartwychwstaniu Poczty sztandarowe wspólnot ADŚ w diecezji opolskiej. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W sobotę 18 września wspólnota Apostolstwa Dobrej Śmierci w parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Kluczborku świętowała swoje 20-lecie. Spotkanie rozpoczął Różaniec do Siedmiu Boleści Matki Bożej. Centralnym punktem była Msza św., a po niej odbyło się spotkanie przy stole w Stobrawskim Centrum Seniora.

W uroczystości wzięli udział także przedstawiciele ADŚ z innych parafii w diecezji opolskiej, m.in. z Głubczyc, Niemodlina, Skorogoszczy, Szczedrzyka, Zawady czy z kilku parafii z Opola.

Dziękczynnej Eucharystii przewodniczył ks. Antoni Żebrowski MSF, a homilię wygłosił ks. Grzegorz Górnik MSF, dyrektor krajowy ADŚ.

- Czas pandemii wielu ludziom dał do myślenia. Kiedy każdego dnia słyszeli o śmierci, kiedy zagrożenie śmiercią było bardzo blisko ich rodzin, to o śmierci zaczynali myśleć inaczej - mówił ks. Grzegorz Górnik. Przypomniał, że Apostolstwo Dobrej Śmierci, które powstało ponad 100 lat temu, było "znakiem w Kościele". - Powstało z wielu różnych bractw, które już modliły się o dobrą śmierć, by stać się wspólnotą, która przede wszystkim będzie pomagać człowiekowi codziennie myśleć o tym, co jest najważniejsze - by żyć z Bogiem na wieki - podkreślał ks. Górnik.

Przekonywał, że apostolstwo to nie jest wspólnotą dla ludzi umierających, ale wspólnotą dla każdego. - Wraz ze śmiercią idzie zmartwychwstanie. Łatwiej nam jest myśleć i mówić o śmierci, bo byliśmy przy śmierci kogoś bliskiego, bo doświadczyliśmy czyjejś śmierci. Zdecydowanie trudniej jest nam mówić o zmartwychwstaniu, bo tego nie widzieliśmy. Trzeba nam w ADŚ mówić o zmartwychwstaniu - przekonywał kaznodzieja.

Apostolstwo Dobrej Śmierci uczy bycia nieustannie gotowym na śmierć, a także wiąże się z modlitwą o nawrócenie grzeszników oraz modlitwą o dobrą śmierć. Dobrą - to znaczy prowadzącą z tego świata do wieczności w niebie.

Te cele od 20 lat realizują członkowie ADŚ w parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Kluczborku. - Dziękuję wam za to, że co miesiąc spotykacie się, za to, że dbacie o Kościół, za to, że w parafii na różne sposoby pomagacie - mówił ks. proboszcz Wojciech Wąchała.

Wprawdzie w Kluczborku już wcześniej były osoby należące do Apostolstwa Dobrej Śmierci, ale po erygowaniu nowej parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa to do niej należała większość członków i ówczesna zelatorka, nieżyjąca już Karolina Staniszewska.

- W 2001 r. w naszej parafii ks. proboszcz Edmund Podzielny zwołał zebranie, by założyć parafialną wspólnotę ADŚ. To wtedy zostałam wybrana zelatorką. Od tamtego czasu wspólnota szybko zaczęła się powiększać, bo w 2003 r. liczyła już 175 osób - opowiada Maria Brzózka, która zelatorką jest nieprzerwanie od 20 lat.

- Zaczęliśmy organizować niedziele powołaniowe, na które przyjeżdżali ks. Antoni Żebrowski MSF i inni księża z Górki Klasztornej. W efekcie do 2014 r. już 380 osób z Kluczborka i 100 osób spoza naszego miasta zapisało się do Apostolstwa Dobrej Śmierci. Dziś wielu z nich odeszło już do Pana - mówi pani Maria.

Wspomina, jak w 2008 r. po raz pierwszy pojechali do Górki Klasztornej, gdzie znajduje się centrum Apostolstwa Dobrej Śmierci w Polsce, czy jak w 2009 r. ufundowali sztandar, który poświęcił ówczesny proboszcz ks. Janusz Dworzak, a także zakupili obraz Matki Bożej Bolesnej. Rok 2009 to też początek dorocznych spotkań rekolekcyjnych w domu ojców sercanów w Kluczborku dla zelatorów i członków wspólnot z całej diecezji. 

- Te rekolekcje, mimo obostrzeń związanych z pandemią, w ubiegłym roku również się odbyły, chociaż dla mniejszej liczby osób - podkreśla pani Maria.

W pandemii nie przerwali także odmawianego w każdą 4. sobotę miesiąca Różańca do Siedmiu Boleści Matki Bożej.

Jak podkreśla zelatorka, to, że pomimo pandemii wciąż mogli prowadzić działalność apostolską - w dziełach i modlitwie, jest wielką zasługą obecnego proboszcza, ks. Wojciecha Wąchały.