Spójrzcie w te oczy

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 03.10.2021 08:55

Wieczór św. Tereski w Strzelcach Opolskich wypełniony był świadectwami o jej wstawiennictwie u Boga, a także poznawaniem jej duchowości.

Spójrzcie w te oczy W sobotni wieczór wiele osób prosiło św. Teresę o wstawiennictwo u Boga. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W okolicach wspomnienia św. Teresy od Dzieciątka Jezus w kościele św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich po raz siódmy odbył się Wieczór św. Tereski. Podobne wieczory odbywają się na 5 kontynentach, a w wielu miejscach nazywane są "wieczorami płatków róż". To modlitewne spotkania, które zrodziły się z duchowej intuicji jednego z braci ze Wspólnoty Błogosławieństw.

- Św. Teresa obiecała, że będzie zsyłać deszcz łask na ziemię, że będzie Bogu przedstawiała prośby ludzi. Nasz brat powiedział, że bierze Treskę za słowo, że będzie wierna swojej obietnicy. Zorganizował wieczór, którego uczestnicy pisali listy do św. Tereski - opowiada s. Faustyna.

Tak i w Strzelcach Opolskich był to czas poznawania duchowości św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dzielenia się świadectwami łask otrzymanych od Pana Boga za jej wstawiennictwem, a także własnie pisania listów do świętej, która obiecała, że po śmierci będzie czyniła dobro na ziemi.

W świadectwach wybrzmiało to, jak św. Tereska poprowadziła siostrę Miriam, która 1 października rozpoczęła staż we Wspólnocie Błogosławieństw, jak przyczyniła się do nawrócenia brata, jak wyprosiła łaskę poczęcia dzieci, jak doprowadziła do szczęśliwego urodzenia dziecka, którego życie było zagrożone, czy do zawarcia sakramentu małżeństwa.

Miriam dzieliła się tym, że choć św. Tereskę znała od dawna, tak teoretycznie, poprzez jej pisma, to spotkała ją tak naprawdę dopiero wtedy, kiedy była we wspólnocie zakonnej na Ukrainie. Myślała, że jej życie jest już poukładane, ale pojawiły się trudności.

- Wtedy pojawiła się św. Tereska. Jej malutki obrazek z relikwią znalazłam na swojej Biblii. Nie wiem, kto go tam położył. Bardzo mocno czułam jej obecność i towarzyszenie. Dwa lata temu odeszłam z tamtej wspólnoty i rozeznawałam co dalej. Rok temu byłam tu na  nabożeństwie i napisałam list, prosząc, by św. Tereska pomogła mi rozpoznać, co ma dalej zrobić i by dała mi odwagę, aby postawić potrzebny krok. Doprowadziła mnie tutaj - dzieliła się Miriam.

- Spójrzcie w tej oczy - zachęcała, wskazując na zdjęcie św. Tereski. - Ona ma wielką wiarę, że Pan Bóg może wysłuchać każdego z nas - zapewniała.

Z kolei siostry ze Wspólnoty Błogosławieństw dzieliły się tym, co inspirującego odnalazły w życiu św. Tereski z Lisieux.

Siostra Ania mówiła o wielkim pragnieniu Boga i świętości, które wpisane było w życie św. Tereski. - Miała ogromne pragnienie świętości, miała też świadomość tego, że jest mała, słaba, krucha. Była przekonana, że dobry Bóg nie mógł w niej wzbudzić pragnienia, które jest nie do zrealizowania. Odkryła windę do nieba, którą są ramiona Jezusa. Ale to nie znaczy, że przestała pełnić dobre uczynki. Robiła ich bardzo wiele, ale robiła je bezinteresownie - mówiła siostra Ania.

Siostra Asia przywołała słowa „Ja biorę wszystko”. To słowa, które św. Tereska wypowiedziała mając niespełna 4 lata, a po czasie, w Karmelu stały się mottem. Powiedziała je, kiedy z koszyka miała wybrać tylko jedną zabawkę, spojrzała i stwierdziła „Ja biorę wszystko.”

- Kiedy w Karmelu przypomniała sobie to wydarzenie, powiedziała sobie, że nie wybiera z życia tylko tego, co jej pasuje, ale wybiera wszystko. Miała gruźlicę, umierała w wielkich boleściach i powtórzyła „Tak, Boże, ja biorę wszystko”. Pełnia życie to właśnie to, kiedy przyjmujemy taką postawę. Nie stawiamy Bogu pytań, dlaczego to czy tamto, ale przyjmujemy wobec niego postawę ufności - dzieliła się s. Asia.

Siostra Faustyna przypomniała poemat św. Tereski „Życie jesteś chwilą”. Podkreślała, że ważne jest tylko tu i teraz. – To w nauczaniu Tereski mnie zachwyca. Świat popycha nas, byśmy żyli w pośpiechu, napięciu, stresie. A wartość mojego życia mierzy się głębią każdej chwili, którą przeżywam - mówi s. Faustyna. - Tereska wykorzystała każdą chwilę, by miłować Boga i człowieka. Według niej nasza wieczność zależy od tego, jak przezywamy nasze tu i teraz - dopowiedziała.

Listy do św. Teresy pisały kobiety, pisali i mężczyźni. Pisała młodzież, ludzie w średnim wieku, i starsi. Wszyscy przez cały październik będą modlić się w zapisanych w nich intencjach. Kosze z zaklejonymi i zaadresowanymi kopertami będą ustawione w kaplicy Domu Jezusa Miłosiernego, a po roku zostaną odesłane do ich autorów wraz z zaproszeniem na kolejny Wieczór św. Tereski.