Święcenia ks. Przemysława Kaziszyna w Głogówku

Karina Grytz-Jurkowska Karina Grytz-Jurkowska

publikacja 11.12.2021 21:40

- Życzę ci, abyś był sługą wiernym, roztropnym, dobrym i... szczęśliwym - mówił do neoprezbitera bp Rudolf Pierskała.

Święcenia ks. Przemysława Kaziszyna w Głogówku Jednym z elementów obrzędu święceń jest namaszczenie rąk krzyżmem świętym. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Ważna uroczystość miała miejsce w sobotę 11 grudnia w kościele św. Bartłomieja w Głogówku. Święcenia prezbiteratu przyjął dk. Przemysław Kaziszyn.

Jest radość, dużo się dzieje, ale jeszcze wszystko to do mnie nie dociera - przyznał po niej ks. Przemysław. - Nie byłem święcony w tym samym terminie, co moi współbracia kursowi, tylko trochę później, ale to Pan Bóg układa mi życie. Mój ojciec duchowny stwierdził: "Widzisz, Przemek, to chyba jest tak, że On chce ci dać inną Ewangelię na prymicje". Zrozumiałem to, kiedy dowiedziałem się, że będę miał je w III niedzielę Adwentu, w Niedzielę Gaudete, i przeczytałem Ewangelię z tego dnia. To wszystko się układa, ma sens - uśmiecha się.

Neoprezbiter urodził się 19 października 1993 r. w Rydułtowach, jako najmłodsze z pięciorga dzieci Ewy i Henryka Kaziszynów. Pochodzi z parafii Narodzenia NMP w Pszowie. Do szkoły średniej uczęszczał do Niższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, tam też rozpoczął formację seminaryjną. Od trzeciego roku kontynuował naukę w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Opolu.

 

Święcenia ks. Przemysława Kaziszyna w Głogówku   Leżenie krzyżem, podczas gdy lud śpiewa Litanię do Wszystkich Świętych, to znak całkowitego oddania się Bogu. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Pracę magisterską pt. "Teologiczny i pastoralny wymiar odkrywania sensu cierpienia w oparciu o duszpasterski przykład Hospicjum Cordis w Katowicach" napisał w oparciu o doświadczenia z posługi w tym hospicjum. Na jego obrazku prymicyjnym widnieje zdanie: "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 15, 12).

- Sam Chrystus daje ci udział w swoim kapłaństwie, by Jego słowo i dzieło były obecne w naszych czasach. Jezus zawarł wszystkie aspekty swojego kapłaństwa w jednym zdaniu: "Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu". Służyć, dając samego siebie. Być nie dla siebie, ale dla innych, wychodząc od Boga i prowadząc do Niego. Kapłaństwo Chrystusa nie jest panowaniem, ale służbą - mówił w kazaniu bp Pierskała, biskup pomocniczy diecezji opolskiej. Wskazał na trzy cechy dobrego sługi - wierność, roztropność i dobroć - tłumacząc, co oznacza każda z nich.

 

Święcenia ks. Przemysława Kaziszyna w Głogówku   Wspólne zdjęcie prezbiterów... Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Po homilii kandydat złożył przyrzeczenie czci i posłuszeństwa, wkładając ręce w otwarte dłonie biskupa. W czasie Litanii do Wszystkich Świętych modlił się, leżąc na posadzce kościoła, okazując w ten sposób całkowite poświęcenie się Bogu. Potem biskup w milczeniu nałożył ręce na jego głowę. Całość dopełniła modlitwa święceń.

Następnie neoprezbiter z pomocą swojego proboszcza założył stułę i ornat, biskup namaścił jego dłonie olejem krzyżma i ofiarował nowemu kapłanowi patenę i kielich. Od tej chwili ks. Przemysław koncelebrował po raz pierwszy w życiu wraz z biskupem i pozostałymi kapłanami Eucharystię.

Przed jej zakończeniem bp Pierskała odczytał i przekazał neoprezbiterowi dekret ordynariusza opolskiego. Jego decyzją ks. Kaziszyn pozostanie jako wikariusz w parafii św. Bartłomieja Apostoła w Głogówku.

- To już drugie prymicje w naszej parafii w tym roku - cieszy się ks. Ryszard Kinder, proboszcz tej parafii. - Diakon Przemysław posługuje w naszej parafii już od września, jest katechetą, a od dziś także kapłanem. Jest dużo zajęć. Myślę, że będzie się dobrze realizował w pracy z młodzieżą i chorymi. Właśnie zakładamy Szkolne Koło Caritas, mam nadzieję, że ci młodzi ludzie będą mogli pomóc i wnieść trochę radości tym, którym jej zabrakło. Tym bardziej że neoprezbiter pochodzi z parafii, gdzie jest sanktuarium Matki Bożej Uśmiechniętej i ten uśmiech widać też ciągle na jego twarzy - tłumaczy.

 

Święcenia ks. Przemysława Kaziszyna w Głogówku   Ks. Przemysław Kaziszyn z rodzicami Ewą i Henrykiem. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Rodzice wyświęconego kapłana ze wzruszeniem uczestniczyli w tym wydarzeniu. Decyzja syna nie była dla nich zaskoczeniem. - On od przedszkola mówił, że chce być księdzem. W domu stawiał małe ołtarzyki, pasujące do okresu roku liturgicznego, lubił chodzić do kościoła - wspomina pan Henryk. - Dwa lata zastanawiał się, czy zostać ministrantem, a kiedy już zdecydował, zaangażował się w to zupełnie, przedkładał to nad szkołę - dodaje pani Ewa. - Jeśli nasz syn jest szczęśliwy, to my, rodzice, też jesteśmy - przyznają oboje.

W uroczystości, prócz mieszkańców Głogówka, uczestniczyło też wielu znajomych, kapłanów, oblatów, a także pszowian.

Po Mszy św. neoprezbiter zaprosił wszystkich obecnych do wspólnego świętowania i poczęstowania się "pszówkami" z barszczem i kołaczykami.