Uchodźcom wojennym okażmy pomoc, gościnność i braterstwo

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 02.03.2022 21:44

- Niech tegoroczny czas Wielkiego Postu przebiega pod znakiem tej posługi miłości - mówił bp Andrzej Czaja.

Uchodźcom wojennym okażmy pomoc, gościnność i braterstwo Bp Andrzej Czaja. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Wieczorem w Środę Popielcową w stolicy diecezji odprawiona została liturgia stacyjna z modlitwą o pokój na Ukrainie. Nabożeństwo rozpoczęło się o 18.00 w kościele oo. franciszkanów.

- Słyszymy dzisiaj w aklamacji przed Ewangelią: „Nie zatwardzajcie serc waszych”. Serca nasze są poruszone wielką tragedią, która dotknęła naród ukraiński. Są poruszone działaniem mocy ciemności - mówił bp Andrzej Czaja.

- Gromadzimy się dzisiaj w świątyniach na całym świecie. Modlitwą i postem wypraszamy łaskę pokoju, ustanie wojny, opamiętanie dla złoczyńców. Ale w okresie Wielkiego Postu potrzeba też poruszenia serc naszych nie tylko tragedią zła, ale nade wszystko miłością Pana. Stąd tak ważne jest, abyśmy spojrzeli oczyma wiary na krzyż Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wzruszyli się do głębi na nowo Jego miłością, Jego dobrocią, zbawieniem, którym darzy i podjęli trud wielkopostnej pracy nad sobą - podkreślał biskup opolski.

Ordynariusz odmówił słowa modlitwy św. Jana Pawła II o dar pokoju. Następnie uczestniczy liturgii wyruszyli w procesji ze świecami do opolskiej katedry. Tam bp Czaja przewodniczył Mszy św. z obrzędem posypania głów popiołem. Eucharystię koncelebrowali duszpasterze parafii katedralnej oraz moderatorzy z Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu.

- Pojednajmy się z Bogiem, by nie zmarnować Bożej miłości i łaski zbawienia. Jak się pojednać? Trzeba się nade wszystko zbliżyć do Boga. Uznać winę swoją i prosić o zmiłowanie - wyjaśniał bp Andrzej Czaja.

- Dziś rodzaj ludzki bardzo się pogubił. Boga odstawiliśmy, jest na marginesie życia wielu z nas. Dlatego nie umiemy żyć w zgodzi i pokoju, nie tylko między narodami, ale nawet pod jednym dachem, czasem plebanijnym - mówił ordynariusz. Przekonywał, że w czasie Wielkiego Postu trzeba całym sercem wypowiedzieć przejmujące słowa psalmisty: „Uznaję bowiem nieprawość moją, a grzech mój jest zawsze przede mną. Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.” Zachęcał, by rzetelnie, solidnie podjąć trud nawrócenia.

- Człowiek tak naprawdę o własnych siłach nie jest w stanie uzdrowić swego serca, swej duszy. Ona jest nam dana od Boga. Trzeba pójść Pana z prośbą wielką, by pomógł dokonać tej przemiany i nawrócenia - mówił.

- Trzeba nam tak swoje serce uwrażliwić, by bardziej biło dla Boga i dla bliźniego, a nie tylko dla mnie, dla moich zachcianek, pożądań, pragnień i potrzeb. Kochani, ku uzdrowieniu serca, ku wzruszeniu serca, ku naprawieniu serca, ku uczynieniu go bardziej na miarę Serca Jezusowego jest nam dana okoliczność, której nie możemy zmarnować: przybysza przyjąć, uchodźcę wojennego ugościć, naszych sąsiadów w wielkiej ich biedzie, gdy tragedii wielkiej doznali, potraktować po bratersku. Okażmy pomoc, gościnność, braterstwo. To piękna posługa miłości. Niech tegoroczny czas Wielkiego Postu przebiega pod znakiem tej posługi miłości - zachęcał biskup opolski.

- Jeśli bliski jest mi człowiek, nie zostawiam go w potrzebie, to zbliżam się do Boga - zapewniał bp Czaja.

Liturgię zakończył śpiew Suplikacji. Po Mszy św. można było złożyć ofiarę na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy.