Przed uchodźcami z Ukrainy otwierają drzwi mieszkańcy opolskich miast i wsi.
Pod wspólnym dachem czują się jak jedna rodzina.
Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość
Rodziny oddają do dyspozycji pokoje, mieszkania, a nawet całe domy. Vlada i Dmytro trafili na Opolszczyznę do jednej z wiosek. Pochodzą z Mikołajowa, miasteczka leżącego pomiędzy Odessą a Chersoniem. Dmytro, student trzeciego roku prawa, dzień przed agresją Rosji na Ukrainę wyjechał do Tallina (Estonia). Gdy 24 lutego wybuchła wojna, przekroczył polską granicę i pociągiem dotarł do Katowic. Vlada trafiła tam 4 marca, pokonując przejście w Dołhobyczowie. Wieczorem 7 marca polska rodzina odebrała ich z dworca.
Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.