Bóg nie gardzi naszymi pragnieniami

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 26.03.2022 17:45

W Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Opolu trwają rekolekcje powołaniowe pod hasłem "Spójrz w niebo i policz gwiazdy".

Bóg nie gardzi naszymi pragnieniami Uczestnicy rekolekcji i towarzyszący im klerycy. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Do seminarium w Opolu przyjechało 14 uczestników, którzy reprezentują 4 diecezje: opolską, gliwicką, częstochowską i łódzką. Są wśród nich zarówno uczniowie, którzy są przed egzaminami maturalnymi, jak i studenci.

Rekolekcje rozpoczęły się w piątek wieczorem i potrwają do niedzieli. Ich temat - "Spójrz w niebo i policz gwiazdy" - został zaczerpnięty z 15. rozdziału Księgi Rodzaju. To słowa, które Pan Bóg powiedział do Abrama.

- Te rekolekcje mają pomóc w odkryciu pragnień, które Pan Bóg włożył głęboko w nasze serca - mówi Marcin Zalewski, kleryk V roku, który czuwa nad organizacją tegorocznych rekolekcji.

- Bóg nie gardzi ludzkimi pragnieniami. On znał serce Abrama, które było puste z powodu braku upragnionego potomka. W czasach, w których żył Abram, to potomek zapewniał przyszłość - nakreśla kontekst ks. Wojciech Maciążek, wicerektor WMSD, który prowadzi rekolekcje. - Abram wyruszył w drogę, bo jego najgłębszym pragnieniem było posiadanie potomstwa. Było to autentyczne, ludzkie pragnienie - zauważa.

Uczestnicy rekolekcji zastanawiali się, czy to dobrze mieć pragnienia, jak pogodzić to, czego sami chcą z tym, czego chcą od nich inni. Zastawiali się, co robić, gdy mają tak wiele pragnień, że nie potrafią sobie z nimi poradzić.

- Nie da się dobrze wybrać powołania, jeśli wpierw nie odpowie się na pytanie: czego najgłębiej chcę, czego najbardziej pragnę. Potem trzeba zobaczyć, jak moje pragnienie odnosi się do tego, kim jestem i jakie mam możliwości. Trzeba także spojrzeć obiektywnie, czyli jak to widzą inni ludzie, a w przypadku powołania kapłańskiego - jak to widzi Kościół - mówi ks. Wojciech Maciążek.

- Pomocne w odkrywaniu pragnień jest wprowadzenie tego, co się przeżywa, w dialog z ludźmi i z Bogiem. Ludzie to szerokie określenie, to rodzice, przyjaciele, dojrzali wychowawcy, dobrzy nauczyciele, duszpasterze, spowiednicy, kierownicy duchowy. Natomiast pod hasłem „dialogu z Bogiem” kryje się zgoda na prowadzenie głębokiego życia duchowego. Na to potrzeba i czasu, i środków, i trochę ciszy. Trzeba zrobić kilka kroków. Po drugiej stronie jest Bóg, który zrobił tych kroków znacznie więcej. Na pewno Jego droga z naszą się spotka - zapewnia wicerektor.

- Myślę, że w odkrywaniu pragnień ogromną pomocą jest modlitwa, czyli najpierw warto pójść o porozmawiać o tym z Panem Bogiem. Czasem możemy doświadczać trudności w usłyszeniu głosu Bożego, dlatego warto poprosić kogoś, kto może nam pomóc. Przez drugiego człowieka Pan Bóg też może do nas przemawiać. Również te rekolekcje mogą być pomocne, bo jest to czas, w którym można się wyciszyć i usłyszeć Boży głos. Oczywiście to wcale nie musi oznaczać, że chodzi o powołanie kapłańskie - mówi kleryk Marcin Zalewski.

Bóg nie gardzi naszymi pragnieniami   Modlitwa w kaplicy seminaryjnej. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Rekolekcje powołaniowe są nie tylko czasem modlitwy i słuchania konferencji, ale też okazją do poznania seminarium od wewnątrz. Uczestnicy razem z klerykami siadają do posiłków, razem z nimi modlą się w seminaryjnej kaplicy. W planie znalazł się też czas na wspólne spotkania przy kawie, spacer po Opolu czy mecz piłki nożnej.

- W seminarium mam kilku znajomym kleryków, których dopytywałem o te rekolekcje. Chciałem w nich uczestniczyć, bo dobry czas, by zastanowić się nad swoim życiem, ale też okazja, by przekonać się, jak funkcjonuje seminarium i poznać księży diecezjalnych. Jestem związany z salezjanami, należę do parafii zakonnej, więc księży diecezjalnych nie znam zbyt dobrze - mówi Eryk Franke z parafii św. Floriana w Miedarach. Podkreśla, że w seminarium poczuł się dobrze. - Mieszkam tuż obok w Diecezjalnym Domu Studenta, zatem to trochę jak w domu. Klerycy są bardzo gościnni, zapraszają do swoich pokojów na kawę. Gdyby ktoś się zastanawiał, to zapewniam, że klerycy nie gryzą - uśmiecha się.

- Podoba mi się hasło "Spójrz w niebo i policz gwiazdy". Rozważamy je w kontekście powołania Abrahama, ale przecież współcześnie gwiazdy podświadomie kojarzymy z pragnieniami. Te rekolekcje są szansą, by te gwiazdy dostrzec i poznać - mówi Eryk.

Każdy uczestnik ma swojego „anioła stróża” czyli kleryka, który mu towarzyszy podczas pobytu w seminarium. - Staramy się uczestnikom pokazać seminarium, opowiedzieć o życiu w seminarium, ale też w prostej rozmowie towarzyszyć im w tym, co odczuwają, jak ten czas przeżywają - wyjaśnia kleryk Maciej Musik.

W sobotę w ramach rekolekcyjnych rozważań zorganizowany został panel, w którym wzięli udział Aneta i Sławomir Seroczyńscy - małżonkowie z Opola, ks. Patryk Wramba - wikariusz parafii katedralnej w Opolu oraz ks. Krzysztof Dulęba - kapłan diecezji gliwickiej, który 7. rok pełni w seminarium posługę ojca duchownego.

Mówili o tym, jak odczytywali swoje pragnienia i odkrywali powołanie.


O rekolekcjach napiszemy również w "Gościu Opolskim" nr 14/2022 w niedzielę 10 kwietnia br.