Ostatni element

Karina Grytz-Jurkowska Karina Grytz-Jurkowska

publikacja 22.04.2022 18:20

Odnaleziona po latach brakująca część kutego napisu, będąca częścią złotej kraty w branickiej bazylice, wróciła na miejsce.

Ostatni element   Ks. Alojzy Nowak bardzo cieszył się, że puste miejsce na środku kraty będzie uzupełnione oryginalną częścią. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

W czwartek, 21 kwietnia uroczyście umieszczono ją w bazylice na pierwotnym miejscu. Zaginiony przez lata fragment odnalazł się w tym roku, przy okazji remontu nieużywanego pomieszczenia w kościele.

- Bardzo się cieszę, że odnalazł się właśnie w tym roku, bowiem 6 czerwca obchodzimy jubileusz: 90 rocznicę konsekracji bazyliki. I w czasie tych obchodów całość będzie już kompletna i autentyczna. Stąd chcieliśmy uroczyście ją dzisiaj zawiesić - tłumaczył dr Krzysztof Nazimek, dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. ks. biskupa Józefa Nathana.

Aby uczcić ten fakt, do Branic przyjechali m.in. poseł Ryszard Galla, przewodniczący sejmiku Rafał Bartek, wicemarszałek Zuzanna Donath-Kasiura, siostra Aleksandra ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu dr hab. Piotr Oszczanowski, a także Małgorzata Merta-Witecka i Jacek Witecki z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, ks. prof. Piotr Maniurka, diecezjalny konserwator zabytków, przedstawiciele samorządu i członkowie Stowarzyszenia Caritas Christi.

Ostatni element   Brakujący fragment wystarczyło nieco oczyścić, zachowując patynę, którą pokryta jest także pozostała część kraty. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

- W 1945 r na tej ziemi zmieniły się granice, władza nakazała wszystkim mówić w języku polskim, także bp J. Nathan zaczął się go uczyć. Wtedy też wszystkie napisy w języku niemieckim zostały zasłonięte, zamalowane bądź zdjęte. Tak zniknął i środkowy fragment napisu na kracie "Ehre Gott in der höhe" - po obu bokach zostało tylko łacińskie "Gloria in excelsis Deo" - opisuje ks. Alojzy Nowak, proboszcz i kapelan parafii Świętej Rodziny.

Przez 70 lat nie było wiadomo czy został zniszczony czy gdzieś schowany. Tymczasem w tym roku odnalazł się przy remoncie magazynu w nieużywanej części kościoła.

- Tego pomieszczenia nie ruszałem ani ja przez wszystkie lata mojej posługi tutaj ani moi poprzednicy. A okazało się, że jacyś mądrzy ludzie zabezpieczyli go, zawinęli w dywan i schowali za szafę. Gdy to wyjęliśmy był szok i wielka radość - uśmiecha się ks. Nowak. - A już rozważaliśmy odtworzenie tego fragmentu na podstawie archiwalnych fotografii z czasów przedwojennych na ten jubileuszowy rok, ale to wiązałoby się z dużymi kosztami. Może wierni nie zauważali tak braku tego elementu, ale ja, ilekroć odprawiałem Mszę św. widziałem to puste miejsce - dopowiada.

Ostatni element   Chwila, w której brakujący element wraca na swoje miejsce. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Napis wymagał jedynie niewielkiego oczyszczenia i znów zdobi złotą kratę.

- Dla nas ta oryginalna część, o którą ktoś zadbał, żeby nie uległa zniszczeniu, schował, licząc że przyjdą takie czasy, że będzie można ją zawiesić na nowo, jest jak odnaleziony skarb. I ten czas właśnie teraz nadszedł - podkreśla dyr. K. Nazimek.

Zespół branickich krat powstał w latach 30. XX w. według projektu Gebharda Utingera, wybitnego szwajcarskiego architekta, malarza i projektanta, który od 1908 r. pracował we wrocławskiej Szkole Rzemiosł Artystycznych.

Ostatni element   Jacek Witecki z Muzeum Narodowego we Wrocławiu mówił o projektantach wnętrza bazyliki, w tym kraty. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

- Wystrój wnętrz bazyliki i kompleksu klasztorno-szpitalnego w Branicach to arcydzieło sztuki modernizmu w europejskiej skali. W powstaniu krat w bazylice Świętej Rodziny miał też swój wielki udział prof. Jaroslav Vonka, działający we Wrocławiu czeski mistrz kowalstwa artystycznego i jego uczniowie - opowiadał Jacek Witecki z wrocławskiego Muzeum Narodowego.

Kustosz ten zajmował się już w 2015 r. branicką złotą kratą podczas prac nad wystawą "Stwórcze Ręce. Sztuka metalu doby modernizmu we Wrocławiu" a teraz przygotowuje pamiątkowy, jubileuszowy album o złotej kracie. Stąd odnalezienie autentycznego, brakującego elementu przed jego publikacją uważa za bardzo fortunne. - To piękna chwila! Odtąd zabytek wrócił do pierwotnej świetności - podsumowuje.

Ostatni element   Specjaliści z wrocławskiego muzeum opowiedzieli o wyjątkowym zabytku. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Wrocławscy muzealnicy opowiedzieli też sporo o spójności projektu całej bazyliki jak i o szczegółach wykonania złotej kraty. Podkreślali widoczną strukturę, specjalnie pozostawione spawy, postacie aniołów tworzące orkiestrę niebieską jak i takie użycie kolorów, że zależnie od pory dnia obserwowali różne efekty trójwymiarowości.

- Branicka bazylika to taka perełka w regionie - tu wszystko aż po najmniejszy detal zostało starannie zaprojektowane przez jednego artystę. Sama brakująca część kraty to niewielki element, ale ma dużą wartość historyczną, to świadectwo o naszej przeszłości, kulturze i tym, co pozostawił bp J. M. Nathan - podsumowuje ks. Piotr Maniurka, diecezjalny konserwator zabytków.

Ostatni element   Wspólne zdjęcie przed kompletną już złotą kratą. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość