Magnificat za piękną świątynię

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 11.06.2022 09:05

- Jak się nie zachwycać tym, na co patrzymy? - mówił bp Paweł Stobrawa w Głogówku, gdzie wybrzmiała wdzięczność Bogu i ludziom za zakończenie wieloletniej konserwacji kościoła św. Bartłomieja.

Magnificat za piękną świątynię Bp Paweł Stobrawa poświęcił poddane renowacji freski. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Wybudowany w połowie XIV w. przez wieki był kościołem kolegiackim. Na kartach jego historii zapisały się okresy świetności, jak i wydarzenia świadczące o trudnych dziejach - najazd husycki, wpływy reformatorskie czy kolejne pożary. Po tym, który w 1765 r. dotknął miasto, a nie oszczędził również kolegiaty, przeprowadzono barokizację jej wnętrza. Tego zadania podjęli się Franciszek Sebastini i Józef Schubert.

Dziś barokowe wnętrze na nowo zapiera dech. Na zakończenie trwającej 15 lat renowacji fresków i sztukaterii w kościele parafialnym św. Bartłomieja w Głogówku w piątek 10 czerwca odprawione zostały uroczyste nieszpory pod przewodnictwem bp. Stobrawy.

- Niemal każdy detal - fresk, obraz, figura - w tej dostojnej świątyni zostały dotknięte fachową ręką konserwatorską. Dlatego dziękujemy dobremu Bogu za wszystkich, którzy przyczynili się do odzyskania blasku i doniosłości tej świątyni - mówił bp Stobrawa. W imieniu biskupa opolskiego dziękował parafianom za troskę o kościół, cierpliwość w prowadzonej renowacji i wszelkie ofiary.

Po nieszporach odbyła się gala wdzięczności.

- Konserwacja miała kosztować 4 mln zł. Ostatecznie wyszło więcej niż drugie tyle. Połowa pieniędzy pochodziła z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pół miliona przekazała i zdobyła z 1 proc. podatku nasza Fundacja "Glogovia". Sporo przekazały Urząd Marszałkowski, nasza gmina i prywatni sponsorzy - podsumował proboszcz ks. Ryszard Kinder.

- Najwięcej ofiarności okazali parafianie, którzy przez 15 lat w każdą 3. niedzielę miesiąca składali ofiary na remont. Chcę podziękować za tę systematyczność. Nigdy nie powiedziałem parafianom, że za mało dają. Gdy byliśmy mocno pod kreską, nigdy o tym nie mówiłem, gdy było dobrze, to mówiłem, że nie mamy żadnych długów - podkreślał proboszcz. Dodał, że wiele prac było wykonanych społecznie, m.in. postawienie rusztowań, a także prace porządkowe, przygotowawcze i organizacyjne. Dziękował też za wsparcie modlitewne.

- Przez 15 lat mówiłem, że tu nie może być muzeum. Dlatego mimo tak ogromnej pracy nie było ani jednego dnia, żeby tutaj nie było Mszy św. i modlitwy. Mimo że ten kościół jest tak cenny i piękny, nigdy nie zamykamy go w ciągu dnia. Zawsze można przyjść pomodlić się - zapewnił ks. Kinder.

Wspominał dzień 30 kwietnia sprzed 19 lat, kiedy abp Alfons Nossol wezwał go do siebie i powiedział, że będzie proboszczem w Głogówku. - Wtedy o wielu sprawach arcybiskup mi mówił, m.in. o tym, że będę musiał odmalować kościół. Pomyślałem, że kupimy farbę i pomalujemy. A okazało się, że ten kościół od stóp do głów pokryty jest freskami i sztukateriami. Kiedy zaczynaliśmy prace, w kasie parafialnej było 10 tys. zł - wspominał proboszcz.

Od 2005 r. Fundacja "Glogovia" wręcza statuetkę św. Bartłomieja Apostoła. Pierwszym z 14 jej laureatów był Józef Matysek. Podczas gali wdzięczności przyznane zostały trzy kolejne. Otrzymali je prof. Jarosław Adamowicz, który wraz ze swoim zespołem przez 15 lat prowadził konserwację i restaurację wnętrza głogóweckiej świątyni parafialnej, Rafał Miczka - za zasługi w promowaniu kultury muzycznej, organizację koncertów, pracę z młodymi ludźmi i kształtowanie ich wrażliwości na piękno muzyki sakralnej oraz Kamil Adamus - za prowadzenie badań w celu dokumentowania historii obiektów sakralnych, katalogowanie elementów tych obiektów i promowanie działalności Fundacji "Glogovia".

Magnificat za piękną świątynię   Uhonorowani statuetkami św. Bartłomieja Apostoła. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

- Zajmowanie się dziedzictwem to nie jest zawód, który się wypełnia po to, żeby otrzymywać nagrody. To działanie dla pokoleń. Wiele razy dzisiaj usłyszeliśmy, że to jest praca na stulecia. Trzeba pamiętać o tym, że przychodzimy i odchodzimy, a dziedzictwo pozostaje - mówił J. Adamowicz. - Jestem tylko reprezentantem kilkudziesięciu osób, które przewinęły się tu przez 15 lat - podkreślał. Kościół w Głogówku nazwał dziedzictwem klasy światowej, o który dbać trzeba w dobrej współpracy między właścicielami, służbami konserwatorskimi i zespołem, który prace renowacyjne wykonuje.

To nie koniec podziękowań. W imieniu parafian członkowie rady duszpasterskiej wyrazili wdzięczność proboszczowi ks. Kinderowi. - Zdajemy sobie sprawę, że ksiądz był i jest głównym spiritus movens, tym poruszycielem, który potrafił przekonać wielu do zaangażowania się w to niewyobrażalnie skomplikowane remontowe przedsięwzięcie. Sam zaangażował się ksiądz i dalej angażuje całym sobą, poświęcając swój wolny czas, zarywając noce na szukanie i pisanie projektów o dofinansowania na chyba wszystkich możliwych frontach, używając swojego zmysłu technicznego i wybiegając myślami w przyszłość, żeby znaleźć najlepsze rozwiązania techniczne współgrające z wymogami konserwatorów. Wielokrotnie ksiądz sam zakasywał też rękawy i pracował razem z ekipami remontowymi - dziękowali parafianie.

Podkreślali opartą o zaufanie opatrzności Bożej wiarę proboszcza w osiągnięcie zamierzonego celu, dzięki czemu w trudniejszych momentach remont nie został przerwany. - Księdza słowa: "Spróbujmy, nie przestawajmy, uda nam się jakoś doprowadzić do końca", powodowały, że ta wiara przechodziła na innych i rozpalała serca do jeszcze większego zaangażowania się. Wszyscy uwierzyliśmy, że będziemy mieć piękny kościół, a wtedy okazało się, że jest ksiądz prawdziwym majstrem w swoim fachu jako duszpasterz. Zrozumieliśmy, że ten piękny kościół ma być tylko tłem i miejscem rozwoju Kościoła, którym my jesteśmy i który też wymaga stałej renowacji - zapewniali, podkreślając wdzięczność gromkimi oklaskami.

Wieczór zwieńczył koncert chórów. - Od lat marzyłem, żeby kiedyś w naszych starych wnętrzach, gdy konsekracja się skończy, zaśpiewały na nieszporach młode osoby - mówił ks. Kinder.

Wystąpiły chóry Światło dla Młodych z Głogówka pod dyrekcją Julianny Trinczek i Angelus Cantat z Głubczyc pod dyrekcją Tadeusza Eckerta. Chórzystom towarzyszyli sopranistka Dominika Zamara i tenor Simone Liconti.

Finałem były dwa hymny - "Chrystus Pan zbawieniem jest" i "Hymn III Tysiąclecia". Przy wykonaniu pierwszego z nich rolę dyrygenta przejął ks. Kinder, spełniając tym samym swoje kolejne marzenie.