Bł. s. M. Sabino, módl się za nami!

Karina Grytz-Jurkowska Karina Grytz-Jurkowska

publikacja 20.06.2022 16:41

- Mamy dziś w sercu dumę, wdzięczność i zawierzenie - mówił w Rudziczce ks. Waldemar Musioł.

Bł. s. M. Sabino, módl się za nami!   Przy ołtarzu: ks. Tomasz Cymbalista, ks. Waldemar Musioł i ks. Antoni Żebrowski. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

I wymieniał: - Dumę, że pochodząca z tej parafii elżbietanka została wyniesiona na ołtarze. Wdzięczność za ten drogowskaz, który z jednej strony zawstydza nas dojrzałością wiary, z drugiej zachęca do wytrwałości w dążeniu do niej. Wreszcie zawierzenie, bo s. Sabina Thienel przez swoją beatyfikację staje się naszą wspomożycielką i orędowniczką.

Mszą św. w niedzielę 19 czerwca w kościele pw. Trójcy Świętej w Rudziczce mieszkańcy i goście dziękowali za dar beatyfikacji pochodzącej z tej parafii s. M. Sabiny Thienel. Jest ona jedną z 10 sióstr Elżbietanek wyniesionych 11 czerwca na ołtarze we wrocławskiej archikatedrze.

Bł. s. M. Sabino, módl się za nami!   W uroczystościach wzięli udział mieszkańcy, nyskie elżbietanki i przybyli goście. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Eucharystii przewodniczył ks. Waldemar Musioł, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego kurii diecezjalnej w Opolu, wraz z ks. Antonim Żebrowskim, proboszczem parafii w Ścinawie Małej i ks. Tomaszem Cymbalistą, miejscowym proboszczem. Była też grupa sióstr elżbietanek z Nysy.

- Do dziś stoi tu dom rodzinny siostry Sabiny, choć jej rodzina mieszka w Niemczech, jak i większość dawnych mieszkańców tej wsi. W naszej parafii były i posługiwały przez lata siostry elżbietanki, teraz też w tym zgromadzeniu są cztery siostry z naszej parafii. Mówi się, że krew męczenników jest nasieniem chrześcijan - myślę, że siostra Sabina wyprosiła te powołania - uśmiecha się ks. Tomasz Cymbalista.

Dziękczynienie po beatyfikacji s.M. Sabiny Thienel w Rudziczce
Karina Grytz-Jurkowska

Podczas niedzielnych uroczystości poświęcony został obraz bł. s. M. Sabiny Thienel, namalowany przez Annę Zalewską, malarkę i nauczycielkę z nyskiego plastyczniaka.

- Jestem szczęśliwa, że mi przypadło to zadanie. Siostry udostępniły mi wiele informacji o niej, przez co stała mi się ona bardzo bliska. Dostałam zdjęcia, jak wówczas wyglądał strój elżbietanki, medalik itd. Namalowałam ją z krzyżem, bo ona uchwyciła się go, broniąc swojej czci, a padające przez okno światło oświetla drzwi, przez które przeszła kula, która ją zabiła - opisuje autorka portretu.

*

Anna Thienel urodziła się w Rudziczce 24 września 1909 r. jako córka Andreasa i Anny z d. Herrmann, tam przyjęła sakramenty i wzrastała. W 1933 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety i jako pielęgniarka opiekowała się chorymi. Zginęła 1 marca 1945 r. w Lubaniu od kuli czerwonoarmisty i tam jest pochowana.