Gdy przyszła wielka woda

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 07.07.2022 17:15

W 25. rocznicę powodzi tysiąclecia wystawa zdjęć na opolskim rynku przypomina, jak wyglądała walka z niewyobrażalnym żywiołem w stolicy województwa.

Gdy przyszła wielka woda Fragment wystawy prezentowanej od 7 lipca na opolskim rynku. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W lipcu 1997 roku zagrożenie przyszło dla mieszkańców miejscowości położonych nad Odrą, Nysą Kłodzką czy Złotym Potokiem. Z wodą zmagali się mieszkańcy m.in. Prudnika, Nysy, Kędzierzyna-Koźla, Krapkowic i Opola. 25 lat po tamtych dramatycznych wydarzeniach wiele społeczności przygotowuje rocznicowe obchody. W Opolu ich pierwszym akcentem jest plenerowa wystawa zdjęć, która od 7 lipca dostępna jest na rynku.

To zdjęcia ze zbiorów mieszkańców miasta oraz opolskich fotografików Jerzego Stemplewskiego i Krzysztofa Świderskiego. Te kilkadziesiąt ujęć ukazuje dramat tamtych wydarzeń i skalę zniszczeń dokonanych przez falę powodziową, a także dokumentuje walkę mieszkańców z żywiołem, solidarność międzyludzką i szacunek dla każdego istnienia. Ludzie koczujący na dachach, ewakuacja helikopterem, ulice zamienione w rwące potoki, zalane mieszkania, ewakuowany księgozbiór biblioteki UO. A gdy woda opadła - ogrom zniszczeń i wszechobecny szlam. 

Zdjęcia dopełnione są opowieściami w formie podcastów. To relacje świadków wydarzeń sprzed 25 lat: Arkadiusza Bissa, Andrzeja Pasierbińskiego, Urszuli Spyrkowej, Urszuli Zajączkowskiej oraz Sylwii i Bogusława Nierenbergów. Dostęp do nagrań umożliwiają umieszczone obok zdjęć kody QR.

Siedmiometrowa fala powodziowa na Odrze uderzyła w zachodnią część stolicy regionu w czwartkowy poranek, 10 lipca 1997 r. Żywioł, którego skala nie mieściła się w żadnych przewidywaniach, bardzo szybko dotknął część miasta. Pod wodą znalazły się Zaodrze, część Metalchemu oraz wyspy Pasieka i Bolko wraz z ogrodem zoologicznym.

- Mieszkam na Pasiece. Nie zdążyłam uciec przed falą. Kiedy się pakowałam, usłyszałam huk, który zwabił mnie do okna. Zobaczyłam nieprawdopodobnie wysoką falę, która runęła na okolicę. Pierwszy przewrócił się murek, który otacza dom. Byłam pewna, że kamienica popłynie razem z tą wodą. Na szczęście tak się nie stało. Szara woda zalała wszystko. Prąd i gaz zostały wyłączone, telefony stacjonarne również. Wtedy nie było telefonów komórkowych - opowiada Urszula Spyrkowa.

- Lało przed powodzią, a nagle 10 lipca 1997 r. zaświeciło słońce. Pogoda była piękna. Stałem ze starszym synem na balkonie i właściwie patrzyliśmy, jak woda się podnosiła. Naprzeciwko sąsiedzi dokładnie tak samo się przyglądali. Nie było wiadomo, w którym momencie woda się zatrzyma. Ona rosła i rosła. Gdy doszła do sufitu parteru, poszliśmy na dach - wspomina Bogusław Nierenberg, mieszkaniec ul. 11 Listopada w Opolu. Wraz z żoną Sylwią opowiadają, że to, co najtrudniejsze, przyszło wtedy, gdy strażacy z Berlina wypompowali wodę z Pasieki. - To, czego nam woda nie zabrała, właściwie musieliśmy niszczyć sami: skuwać ściany, wyrzucać meble. Pamiętam pusty pokój, w którym na środku stał garnek, butla gazowa. Tak gotowaliśmy zupę - opowiadają.

- 10 dni powodzi przeżyłam w bloku na osiedlu przy ul. Prószkowskiej. Można powiedzieć, że miałam "wczasy" w wieżowcu zalanym wodą, bo za te dni nieobecności w pracy musiałam wziąć urlop - mówi Urszula Zajączkowska. - Obudził mnie szum wody. Stanęłam przy oknie oniemiała, bo kłęby wody wlewały się na nasze osiedle. Auta się już podnosiły, a w tym czasie na skrzyżowaniu Prószkowskiej z Koszyka jeszcze działała sygnalizacja świetlna, jeździły samochody i szli ludzie - wspomina. - Napór wody był bardzo duży. Nie tylko auta płynęły, ale płynął też kiosk Ruchu. To były straszne momenty - opowiada pani Urszula.

Wystawa została przygotowana przez Urząd Miasta, Miejską Bibliotekę Publiczną w Opolu i Galerię Sztuki Współczesnej. Jej celem jest próba opowiedzenia historii powodzi i historii ludzi, którzy w lipcu 1997 r. przez wiele dni prowadzili w Opolu heroiczną walkę z żywiołem.

W niedzielę 10 lipca w parku Nadodrzańskim - przy moście na Wyspę Bolko - odbędą się popołudniowe warsztaty dla dzieci pod hasłem "Wodny Pytajnik Przyrodniczy, czyli jak rzeka Odra mogła wyglądać 300 lat temu, a jaka będzie za kolejne 200 lat?".

O 17.00 w Sali Kameralnej Narodowego Centrum Polskiej Piosenki rozpocznie się koncert Michała Zygmunta, pt. "Odra Sound Design". To część projektu pt. "Usłysz Odrę. Historia w rzece ukryta" dedykowanego zarówno rocznicy, jak i samej Odrze.

Również o 17.00 na placu Wolności rozpocznie się koncert "25 lat powodzi w Opolu. Cicha woda… klasycznie" połączony z prezentacją zdjęć. Zagra m.in. kwartet smyczkowy Opole Quartet.