Radość w stylu country

Karina Grytz-Jurkowska Karina Grytz-Jurkowska

publikacja 09.09.2022 11:08

Wrześniowe Country zorganizowane zostało już po raz 10. przy Środowiskowym Domu Samopomocy Caritas Diecezji Opolskiej w Nysie. Dopisali uczestnicy, pogoda i humory.

Radość w stylu country   Pamiątkowe zdjęcie przedszkolaków - wszyscy w stylu country... Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

W czwartek 8 września na boisku przy ŚDM nyskiej Caritas królował styl country - kowbojskie kapelusze, wygodne stroje, kraciaste koszule i energetyczna muzyka.

A przede wszystkim radosna atmosfera i otwartość. Wśród kilkuset uczestników - podopieczni środowiskowych domów z całego województwa, Warsztatów Terapii Zajęciowej z Kluczborka, Siołkowic, Głuchołaz, z okolicznych domów pomocy społecznej, także dzieci i młodzież z nyskich przedszkoli i szkół, władze miasta i mieszkańcy.

10-osobowa grupa siódmo- i ósmoklasistów dotarła z nyskiego Hufca Pracy. - Cieszę się, że mogliśmy wreszcie tu przyjść po pandemii. Dla tych dzieci to doświadczenie wejścia w świat ludzi niepełnosprawnych, ale też zetknięcie z różnorodnością. To uczy tolerancji, widzą też osoby o różnych zainteresowaniach, bo i z bractwa rycerskiego, i pasjonata piłki nożnej, tańca itd. - uśmiecha się Anna Zielińska, wychowawczyni.

Radość w stylu country   Bieg przez prerię okazał się niełatwą konkurencją, zwłaszcza dla tych, dla których kalosze były za duże o jakieś 5 numerów... Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Dziewięcioosobowa grupa przyjechała z ŚDS z Paczkowa. - Przyjechaliśmy się tu dobrze bawić, integrować. U nas też prowadzimy zajęcia mające na celu usamodzielnienie naszych podopiecznych - uśmiecha się Przemysław Rudnicki, jeden z instruktorów. - Ja chodziłam tu do szkoły, teraz chodzę do Paczkowa, dlatego spotkałam tu wielu znajomych. Jest super! - zapewnia Adrianna Zioła, jedna z jego podopiecznych.

A i atrakcji nie brakło! Najpierw Dawid Krzyżowski, mistrz futbolowego freestyle'u, dał pokaz ewolucji z piłką, co więcej - zdradził też kilka trików widzom.

Radość w stylu country   Może i bizon dmuchany, ale mimo to nie tak łatwo go upolować. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Potem były kolejne konkursy: "polowanie na bizona" za pomocą hula-hop, rodeo, czyli próba utrzymania się na dmuchanym byku, "bieg w kowbojkach po prerii", czyli wyścig w wielkich kaloszach... A jakie były doping i brawa dla każdego!

Najwięcej radości wzbudził jednak taniec country z szybkim kursem podstawowych kroków. - Każdego tańca, przynajmniej podstawowych kroków, można się nauczyć w kilka minut. Radzili sobie i nasi podopieczni, i przedszkolaki. Najważniejsza są radość z tańca, zabawa, która pozwala wyrazić siebie, a to też jedna z przyjemnych form terapii, którą stosujemy w ośrodku - uśmiecha się Katarzyna Dąbkowska-Piela, ucząca tańca country, a na co dzień fizjoterapeutka.

Radość w stylu country   Kto uniesie miecz rycerski? - oto jest pytanie. A całą zbroję - to jeszcze większe wyzwanie! Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

A w międzyczasie można było obejrzeć rycerską zbroję, rzucać do celu, strzelać z kuszy, wypłukiwać złoto z sadzawki, umalować twarz, puszczać bańki mydlane, paćkać dłonie, tworząc mozaikę, a gdy się zgłodniało - odwiedzić saloon ze strawą i słodkościami.

- Ta impreza, organizowana już po raz 10., była już przez nas bardzo wyczekiwana, dlatego cieszę się, że po dwuletniej przerwie znowu jest. I dziękuję tym wszystkim, którzy się zaangażowali w jej zorganizowanie: naszej kadrze, podopiecznym i ich rodzicom, sponsorom, wolontariuszom... - podsumowuje Barbara Smyrak, kierowniczka nyskiego ŚDS Caritas. - Główny cel spotkania to integracja. Chodzi o to, by nikt nie bał się osoby z niepełnosprawnością czy zaburzeniami psychicznymi, chcemy też pokazać, jakie umiejętności i możliwości mają nasi podopieczni - podkreśla.

Radość w stylu country   Finałem była zabawa z proszkami holi. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

W przebiegu imprezy pomagali wolontariusze ze Szkolnego Koła Caritas z PSP nr 3 w Nysie. - Dziś jest 17 osób z VIII klasy, choć chętnych było więcej. Myślę, że to dla nich też cenne doświadczenie, wiem, że bardzo się cieszą na takie spotkania - zapewnia ks. Tomasz Gruca, wikariusz nyskiej parafii św. Jana Chrzciciela, opiekun koła.

- Lubię pomagać. A i my możemy się nauczyć tego, żeby się nie poddawać. To też świetna zabawa i dla uczestników, i dla nas. Widać, że oni chcą się bawić i są szczęśliwi - mówi Kacper, który przez całe przedpołudnie pomagał chętnym w strzelaniu z kuszy.