Był świetnym człowiekiem po prostu

ak

publikacja 01.04.2023 17:24

Na ziemi głubczyckiej po raz szesnasty przeszedł Marsz Pamięci Jana Pawła II.

Był świetnym człowiekiem po prostu Pielgrzymi wchodzą do Dobieszowa. Andrzej Kerner /Foto Gość

W tym roku ze względu na to, że dokładna rocznica śmierci (2 kwietnia) przypada w jutrzejszą Niedzielę Palmową, marsz wyruszył sprzed kościoła parafialnego w Głubczycach w sobotę 1 kwietnia.

- Ten marsz to jest żywy pomnik Jana Pawła II. On jest patronem naszej szkoły, co zobowiązuje. To jest też mój osobisty patron. Byłem w Watykanie, kiedy Jan Paweł II umierał, byłem na jego beatyfikacji i nad jego pierwszym grobem w podziemnej krypcie bazyliki św. Piotra. Czuję się z nim związany - mówi Bogdan Kulik, dyrektor Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Pietrowicach Głubczyckich, który wspólnie z parafią pw. św. Jana Nepomucena w Braciszowie po raz szesnasty organizuje Marsz Pamięci Jana Pawła II w rocznicę jego śmierci.

Pierwszy marsz parafia braciszowska (wtedy jej proboszczem był ks. Norbert Mikler) i szkoła w Pietrowicach zorganizowały w pierwszą rocznicę śmierci - 2 kwietnia 2006 r.

Od tamtego roku - z wyjątkiem lat pandemii 2020 i 2021 - przy współpracy z parafiami w Gołuszowicach, Równym i Opawicy, starostwem powiatowym i gminą Głubczyce marsz pamięci po malowniczych terenach płaskowyżu głubczyckiego w rocznicę śmierci św. Jana Pawła II organizowany jest corocznie. Jego trasa obecnie liczy ok. 20 km. Na pielgrzymów po drodze czekały poczęstunki, które od lat przygotowują mieszkańcy Równego (śniadanie) i Dobieszowa (kawa, herbata, ciasto). Szkoła z kolei przygotowuje na obiad bigos w drodze między Dobieszowem a Radynią. - Robimy to sami z siebie. Za pierwszym razem stolik koło kościoła postawiłam i kupiłam napoje. Mama sołtyski się dołożyła, inna pani potem postawiła drugi stolik i tak się zaczęło - mówi pani Jasia. - I tak ciągniemy - śmieje się sołtyska Dobieszowa Monika Babiniec.

Tegoroczny marsz pamięci odbywa się pod hasłem „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. - Jestem tu nowym proboszczem, ale dzięki temu, że są tacy ludzie jak dyrektor Kulik i inni ludzie, którzy angażują się w przygotowanie marszu i robią to profesjonalnie, ten marsz się co rok odbywa. Dobrze, że jest taka ciągłość, że nic się zmienia np. po zmianie proboszcza. Tylko to umacniać. Dobro trzeba umacniać, a z tym co złe - walczyć - mówi ks. Łukasz Gniła, proboszcz w Braciszowie.

W czasie drogi rozważany był Różaniec (między Głubczycami a Gołuszowicami) i Droga Krzyżowa (między Gołuszowicami a Równem). - W rozważaniach wybrzmiała szczególnie misja Jana Pawła II i jego misja w Kościele - informuje ks. Gniła.

Marsz zakończył się Mszą św. o godz. 17 w kościele w Pietrowicach. Wzięło w nim udział ok. 90 osób. Sporą część pielgrzymów stanowili młodzi ludzie.

- Jan Paweł II jest dla mnie autorytetem. Osiągnął w życiu tak wiele. Możemy być z niego dumni - mówi bez wahania Martyna Bernaś. - Od pierwszej klasy podstawówki byliśmy uczeni, że Jan Paweł II ma być dla nas najważniejszy. I jest. Możemy się nim inspirować. Dlatego tutaj jesteśmy, żeby go uczcić. Kojarzy mi się z dobrem. Był świetnym człowiekiem po prostu - mówi jej koleżanka Zuzia Puk (obie ukończyły już szkołę w Pietrowicach).

Był świetnym człowiekiem po prostu   Martyna Bernaś i Zuzia Puk. Andrzej Kerner /Foto Gość