Katolickie dwujęzyczne

ak

|

Gość Opolski 40/2023

publikacja 05.10.2023 00:00

Siostry służebniczki zmuszone były do likwidacji ochronki. Świeccy kontynuują jej działalność w duchu chrześcijańskim i otwartym na wielokulturowość naszego regionu.

Dzieci z s. Natalią A. Sobalą ABMV w chrząstowickiej placówce. Dzieci z s. Natalią A. Sobalą ABMV w chrząstowickiej placówce.
Archiwum Ochronki

W Chrząstowicach 10 września oficjalnie zostało otwarte i poświęcone Katolickie Niepubliczne Przedszkole z Nauczaniem Języka Mniejszości Niemieckiej im. bł. Edmunda Bojanowskiego „Ochronka”. Rok temu siostry służebniczki z powodu braku sióstr zmuszone były do likwidacji m.in. klasztoru w Chrząstowicach, w którym od 30 lat funkcjonowała ochronka. Tak za wzorem założyciela bł. Edmunda Bojanowskiego nazywane są placówki prowadzone przez służebniczki NMP.

Wymagający remontu budynek klasztoru w Chrząstowicach został przekazany Związkowi Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce w celu prowadzenia w nim przedszkola w duchu wychowania chrześcijańskiego, a w tym wypadku także dwujęzycznego. Zarządzania przedszkolem podjęło się Chrząstowickie Stowarzyszenie Edukacyjne CUD. – Jestem mamą czwórki dzieci i troje z nich przeszło już przez chrząstowicką ochronkę. Bardzo ceniłam tę placówkę i jej sposób wychowania w duchu katolickim. To było spójne z tym jak wychowujemy dzieci w domu. Kiedy miałam zapisać najmłodszą córkę Łucję do ochronki, siostry poinformowały, że placówkę zamykają. Dlatego zaangażowałam się w działania na rzecz dalszego jej funkcjonowania w tym duchu – mówi dr Agnieszka Misiurska, prezes stowarzyszenia, a zawodowo pracownik Instytutu Śląskiego w Opolu. W działalność stowarzyszenia i wspieranie go włączyło się wielu mieszkańców i darczyńców, również prywatnych. – To jest jeden z cudów, które zdarzyły się przez ten rok – dodaje pani prezes. Przebudowa i generalny remont budynku został sfinansowany (kwota ok. 800 tys. euro) przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ojczyzny rządu RFN.

Kontynuacja

W chrząstowickiej Ochronce może uczyć się do 48 dzieci. Jest jeszcze kilka wolnych miejsc. – W naszym przedszkolu będzie kontynuowany program wychowawczy bł. Edmunda Bojanowskiego – zapewnia A. Misiurska. Dlatego w przedszkolu nadal pracuje s. Natalia Anna Sobala, służebniczka, która dojeżdża z klasztoru w Krasiejowie, a jednym z jej zadań jest kompletowanie personelu pedagogicznego. Placówka ma własną kuchnię. – Wysokość czesnego jest podobna do opłat w przedszkolach publicznych, ponieważ jesteśmy przedszkolem stowarzyszeniowym, nie prywatnym. Nie zarabiamy na nim, a wszystkie środki inwestujemy w działalność. Zarząd Stowarzyszenia CUD i jego członkowie działają na zasadach non-profit – zaznacza prezes. Otwartość i współpraca widoczna jest też w składzie zarządu stowarzyszenia – wiceprezesem jest Rafał Bartek, przewodniczący zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce, mieszkaniec Chrząstowic. W skład zarządu wchodzą członkowie mniejszości niemieckiej i Polacy.

Wyróżnik śląskiej ziemi

Katolickie przedszkole z nauczaniem dwujęzycznym w języku niemieckim i polskim to w Polsce rzadki – o ile nie jedyny – fenomen. – Jesteśmy placówką otwartą. Nie jest to ekskluzywne przedszkole dla dzieci członków mniejszości niemieckiej. Sama jestem Polką związaną relacjami sąsiedzkimi i przyjacielskimi z mniejszością niemiecką. Zresztą większość dzieci w przedszkolu to dzieci polskie. My się po prostu zgadzamy na tę formułę, żeby nasze pociechy były wychowywane w duchu dialogu, wielokulturowości, świadomości dziedzictwa regionu. Oczywiście dodatkowy język jest także atutem na przyszłość. Sama widzę, jak moje dzieci łatwo go łapią – podkreśla Agnieszka Misiurska.

„Dla nas, tworzących społeczność Górnego Śląska, w tym ziemi opolskiej, wiara chrześcijańska, wartości Chrystusowej Ewangelii oraz doświadczenie religijne i społeczne Kościołów katolickiego i ewangelickiego są wartością bezcenną. Do nich dołącza się poszanowanie specyfiki kulturowej naszego regionu, którą jest wielojęzyczność. Język polski i niemiecki były i są tutaj u siebie. Ludzie władający tymi językami zamieszkują tu wspólny dom. Równorzędne przekazywanie obydwu kultur – polskiej i niemieckiej – stanowi niepowtarzalny wyróżnik naszej śląskiej ziemi. Uwzględnienie tych wszystkich atrybutów bez wątpienia przyczyni się do tego, że wasze dzieci oraz przyszłe pokolenia wyrosną na osobowości otwarte, twórcze, zdolne do miłowania i szanowania drugiego człowieka, umiejętne w tworzeniu życia rodzinnego, społecznego, chrześcijańskiego, regionalnego, krajowego i międzynarodowego” – napisał w liście przesłanym na uroczystość otwarcia ochronki biskup opolski Andrzej Czaja.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.