Najpiękniejsze kościoły są brzydkie, jeśli są puste

ak

publikacja 05.11.2023 21:07

Dzisiaj w Łączniku obchodzono uroczystość 300-lecia poświęcenia kościoła. Nieszporom przewodniczył abp Adrian Galbas SAC, metropolita górnośląski. W czasie nabożeństwa poświęcił cztery nowe dzwony ufundowane z okazji jubileuszu.

Najpiękniejsze kościoły są brzydkie, jeśli są puste Poświęcenie dzwonu "Św. Walenty". Andrzej Kerner /Foto Gość

Kościół pw. Nawiedzenia NMP w Łączniku (dekanat Biała) zbudowano w 1723 r. w miejsce starego, rozebranego 5 lat wcześniej. Pierwsza historyczna wzmianka o parafii w Łączniku pochodzi z roku 1335. W niedzielę 5 listopada świętowano 300-lecie poświęcenia kościoła.  Przedpołudniowej sumie jubileuszowej przewodniczył bp Waldemar Musioł, natomiast nieszporom przewodniczył abp Adrian Galbas, metropolita górnośląski.

- Dziękujemy dzisiaj za wiarę naszych przodków, nie tylko za naszą zabytkową, barokową świątynię, ale za żywy Kościół, wspólnotę parafialną – mówił witając arcybiskupa i zgromadzonych ks. proboszcz Damian Cebulla.

Znakiem żywej, przekazywanej z pokolenia na pokolenie wiary było poświęcenie książeczek do nabożeństwa „Droga do Nieba” dzieciom pierwszokomunijnym z parafii Łącznik, która obejmuje także Brzeźnicę, Chrzelice, Dębinę, Frącki, Mokrą, Moszną, Ogiernicze i Pogórze. Abp Galbas zanim zaczął „właściwą” homilię opowiedział dzieciom o tym jak wielkie zaciekawienie budziła w nim taka sama książeczka, z której ciągle modliła się jego babcia. – Zawsze kładła ją na najwyższej półce na byfeju a jak ją pytałem co to jest, odpowiadała „ to jest taka moja książeczka”. Kiedy nauczyłem się składać literki wziąłem sobie tę książkę i przeczytałem „D-r-o-g-a  d-o  n-i-e-b-a”. Pomyślałem wtedy: „a, to tędy się idzie do nieba”. Tu jest napisane, którędy się idzie do nieba – mówił arcybiskup.

W homilii o nawróceniu celnika Zacheusza abp Galbas mocno podkreślał wagę osobistego spotkania z Chrystusem. – Zacheusz wspina się na rozłożystą sykomorę, on urzędnik państwowy, człowiek z prestiżem, nie zważa na to, co o nim powiedzą, nie martwi się też tym, że się pokaleczy, bo w sykomorze konary takie gęste. Ważne jest jedno: chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest! Znacie to doświadczenie, kochani? Macie je za sobą? Że w pewnym momencie życia nie wystarczyło wam słuchanie o Jezusie, że wiara z drugiej ręki okazała się czymś za mało (nawet jeśli ta „druga ręka” podawała ją z gracją, rzetelnie i kompetentnie)? Pamiętacie moment, gdy chcieliście osobiście spotkać i osobiście poznać Chrystusa? To jest przełomowy moment życia, bez którego nie można być w pełni chrześcijaninem. Bo chrześcijaństwo to naśladowanie Chrystusa, a jak można iść po śladach kogoś, kogo się nie zna? – mówił metropolita.

Podczas nieszporów poświęcone zostały cztery nowe dzwony, które niebawem zawisną na wieży kościoła w Łączniku. Największy z nich nosi imię św. Walenty (kult tego świętego jest tu żywy od wieków), pozostałe to „Miłosierdzie Boże”, „Św. Józef” i „Św. Anna”. Dzwon św. Walentego został ufundowany przez całą parafię, pozostałe są darem darczyńców prywatnych i ks. proboszcza.

- Ta świątynia jest naszą najważniejszą sykomorą, miejscem, dzięki któremu możemy zobaczyć Jezusa i w której On może zobaczyć nas. Jest naszym domem, miejscem, w którym Chrystus Pan chce się zatrzymać, aby z nami być, miejscem naszego nawrócenia i umacniania się w nowym życiu. I chodzi nie tyle i nie tylko o sam budynek świątyni, ile to, o to, co się dzieje w jego wnętrzu, czyli przede wszystkim o liturgię. Najpiękniejsze nawet kościoły są brzydkie, jeśli są puste! – mówił abp Adrian Galbas prosząc zgromadzonych, by z cierpliwą miłością zachęcali te osoby w parafii, które jak Zacheusz są zdystansowane do Kościoła, do odkrycia wartości spotkania z Chrystusem.

Więcej w „Gościu Opolskim” nr 46 /19 listopada.