Wiara z patrzenia

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 51/2023

publikacja 21.12.2023 00:00

– Wszyscy mamy rany, jesteśmy ludźmi kruchymi. Rany są świadectwem miłości – mówił o. Przemek Wysogląd SJ.

O. Przemysław Wysogląd SJ. Wiara rodzi się z patrzenia. Wydawnictwo WAM, Kraków 2023, ss. 320. O. Przemysław Wysogląd SJ. Wiara rodzi się z patrzenia. Wydawnictwo WAM, Kraków 2023, ss. 320.

Teksty z pięciu lat, a obrazy z ostatnich 12 lat twórczości o. Przemka Wysogląda SJ, duszpasterza młodzieży w opolskiej parafii jezuitów i artysty, złożyły się na książkę pt. „Wiara rodzi się z patrzenia”, która właśnie ukazała się w Wydawnictwie WAM. Są to zredagowane, poszerzone teksty kazań, zawierające także wątki bardzo osobiste, niekiedy wręcz intymne. Jezuita wspomina m.in. o swoim kilkunastoletnim zmaganiu z depresją. „Wiem, że istnieje smutek paraliżujący i taki, który prowadzi do spotkania z drugim człowiekiem i z Bogiem. Ponadto, smutek można przeżyć dobrze albo źle – możemy go przyjąć jako doświadczenie oczyszczające albo próbować odrzucić, bo przeszkadza w życiu, pracy, karierze. W ciemności depresji widzi się mało, ale to doświadczenie mroku stopniowo wiedzie do odkrycia, co faktycznie w życiu jest ważne, konieczne i prawdziwe. Paradoksalnie więc smutek może stać się pewnego rodzaju światłem. Doświadczenie smutku często prowadzi mnie do spotkania z Bogiem” – napisał we wstępie do książki o. Wysogląd.

Co przeszło przez serce

O książce „Wiara rodzi się z patrzenia” oraz o swoim doświadczeniu duchowym, które splata się z doświadczeniem twórczym, o. Przemek Wysogląd opowiadał podczas spotkania w Muzeum Diecezjalnym (14 grudnia). Jest bowiem nie tylko duszpasterzem młodzieży, ale również artystą, twórcą m.in. komiksów o św. Stanisławie Kostce i św. Ignacym z Loyoli (pierwszy z nich został nagrodzony „Feniksem” – nagrodą wydawców katolickich). Sam jednak nazwał siebie artystą „ludowym”, bowiem jest samoukiem. Rysowanie i malowanie jest jego pasją oraz sposobem wyrażenia siebie, a nawet komunikowania z otoczeniem od najmłodszych lat. – To nie jest moja autobiografia. To zbiór kilkudziesięciu momentów mojego spotkania z Panem Bogiem w Jego słowie, przeczytanym przeze mnie. Wydaje mi się, że to jest jedyna rzecz, jaką możemy uczciwie zrobić: powiedzieć, co mnie w słowie dotyka. Żeby mówić prawdę, trzeba mówić coś, co przeszło przez moje serce – tłumaczył osobisty ton tekstów o. Wysogląd.

Prowadząca spotkanie Ewa Skrabacz zapytała o zdarzającą się krytykę, że w kazaniach mówi o doświadczeniu depresji. – Tak, zdarzyło się. Nie wiem – to chyba najbardziej uczciwa odpowiedź, jaką jesteśmy w stanie dać na takie pytanie – ale wydaje mi się, że dlatego spotykałem się z jakimś odrzuceniem, bo dotykałem u kogoś czegoś bardzo głęboko ukrytego – odpowiedział o. Przemek. – Kiedy Chrystus zmartwychwstały przychodzi do Wieczernika, to pokazuje uczniom swoje rany. Te rany, które pozostają również po zmartwychwstaniu, są świadectwem miłości Chrystusa do nas. Każdy ma swoje zranienia, którymi mógłby się podzielić ze światem. Są rany, których nie powinniśmy się wstydzić, bo one pokazują, jak bardzo jesteśmy ludźmi kruchymi i wrażliwymi. Podobne są do ran Chrystusa, który pozwolił je sobie zadać z miłości – tłumaczył.

Ujrzał i uwierzył

Teksty w książce nie są autobiografią ani tym bardziej opowiadaniem o trudnościach i zmaganiach z depresją. To głębokie, osobiste i szczere (stąd pojawiająca się w nich od czasu do czasu choroba) rozważania, refleksje, efekty medytacji Pisma Świętego pełne niebanalnych spostrzeżeń i uwag, nawiązań do oryginalnego tekstu biblijnego, sztuki chrześcijańskiej czy współczesnej kultury, a także osobistych doświadczeń. W tej książce – wydanej z wielką pieczołowitością – równie ważne jak teksty są obrazy. Nie są to dosłowne ilustracje tekstów, ale poniekąd samodzielna część książki – każdy obraz opatrzony jest bowiem opisem, niekiedy bardzo obszernym. – Oczywiście św. Paweł pisze, że wiara rodzi się ze słuchania, i nie chcę z nim dyskutować. Ale nasze chrześcijańskie doświadczenie wymaga także zmysłu wzroku. Symbolem każdego z nas jest umiłowany uczeń z Ewangelii św. Jana, który najpierw stał pod krzyżem i widział rany Chrystusa, które są naszym zbawieniem i uzdrowieniem, a potem biegł do grobu razem z Piotrem, dwa razy zajrzał do grobowca i za drugim razem „ujrzał i uwierzył”. Zobaczył pusty grób. Każdy z nas może mieć to doświadczenie. Nikt z nas nie miał doświadczenia fizycznego spotkania z Chrystusem chodzącym po ziemi, natomiast każdy z nas może mieć doświadczenie ujrzenia pustego grobu – mówił o. Przemek Wysogląd SJ.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.