Uroczystość Objawienia Pańskiego nazywa świętem solidarności. – Orszak Trzech Króli pięknie wyraża i pozwala nam przeżyć tajemnicę dzisiejszego dnia. Do Dzieciątka, do stajenki przybyły dwie grupy ludzi. Dzisiaj przybyli Trzej Królowie, zatem ci najmądrzejsi i najbogatsi, ale w sam dzień narodzenia Pana Jezusa złożyli Mu pokłon najubożsi, pasterze – podkreśla biskup. – Wpisujemy się w obie grupy. Na pewno jesteśmy bogaci duchowo w wiarę, miłość, życzliwość, dobroć. Jesteśmy bogaci naszym tak licznym spotkaniem tutaj. Ale też jesteśmy – trzeba się przyznać – biedni naszymi słabościami, ograniczeniami, grzechami. To nasza bieda, z którą przychodzimy do Dzieciątka, naszego Zbawiciela – mówi.

Barwny orszak przeszedł z parkingu przed Narodowym Centrum Polskiej Piosenki na plac Jana Pawła II. – Cieszę się tak ogromną liczbą was, którzy założyliście dzisiaj korony, dumni z tego, że za chwilę w pokorze będziecie mogli oddać pokłon najważniejszemu Królowi Wszechświata. Orszak Trzech Króli to danie chwały Bogu, który stał się człowiekiem – powitał zebranych ks. Jerzy Kostorz, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego.

Za gwiazdą w drogę wyruszyli aniołowie, Maryja i Józef (w tym roku w tych rolach Ewelina i Marcin Szmulowie), osiołki, Trzej Królowie na koniach (czyli Sławomir Seroczyński, Mirosław Jaworowski i dk. Romuald Mozou), ich barwne świty tworzone głównie przez uczniów opolskich szkół i ich opiekunów, orkiestra – w tym roku z Górażdży – oraz tłumy mieszkańców.

U końca drogi przepiękną etiudę jasełkową wystawił Młodzieżowy Dom Kultury. O Greccio i 800. rocznicy pierwszej szopki zaaranżowanej tam przez św. Franciszka z Asyżu opowiedział o. Lucjusz Wójtowicz, franciszkański gwardian, a kolędowanie poprowadził zespół „Partytura” pod kierunkiem Mirosława Kopyto.