Radość najmłodszych

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 06/2024

publikacja 08.02.2024 00:00

Ponad setka dzieci ze Strzelec Opolskich i Olesna wspólnie bawiła się na balu karnawałowym.

Zabawa odbyła się 25 stycznia. Zabawa odbyła się 25 stycznia.
Anna Kwaśnicka /Foto Gość

To efekt współpracy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzelcach Opolskich z duszpasterstwem dzieci DOMek działającym w parafii Bożego Ciała w Oleśnie. – Korzystamy z doświadczenia oleskiej parafii, bo chcemy u nas rozkręcić duszpasterstwo dzieci. Mieliśmy już bal wszystkich świętych, w którym wzięło udział 100 dzieci, a teraz czas na bal karnawałowy – mówi ks. Dariusz Flak, proboszcz strzeleckiej parafii.

Animacja misyjna

Przepis na dobrze spędzony dzień połączył radosną zabawę na parkiecie z chwilą refleksji podczas warsztatów misyjnych prowadzonych w mniejszych grupach. Ksiądz Dariusz Flak, który przez 11 lat pracował w Peru, pokazywał zdjęcia ze swojej misyjnej parafii i opowiadał o trudnym życiu ludzi w wysokich Andach. Dzieci miały okazję przymierzyć tamtejsze tradycyjne stroje i posłuchać o codzienności swoich rówieśników. – Tam dzieci całe dnie przebywają na dworze, czego efektem jest to, że mają policzki wypalone słońcem. Przez to już zawsze będzie wiadomo, że pochodzą z biednych górskich rodzin i nawet jak skończą szkoły, to nie będą miały równych szans z dziećmi z miast – opowiadał ks. Flak. – Wy macie w domach mnóstwo zabawek i maskotek, natomiast tam dzięki akcjom misyjnym dzieci otrzymują pierwszego pluszaka, kiedy mają 10–12 lat – mówił.

W drugiej części spotkania Dominika Grobelna opowiadała o hodowanych przez jej rodzinę alpakach, czyli zwierzętach, które w naturalnym środowisku można spotkać właśnie w Peru. Dzieci czesały ich wełnę, którą następnie wyklejały drewnianą figurkę alpaki.

– Podczas tej animacji misyjnej w bardzo prosty sposób pokazujemy dzieciom kulturę kraju, w którym pracowałem. Dla polskich dzieci to kultura całkowicie obca, ale chcemy, by były otwarte na innych. Opowiadając im o misjach, uwrażliwiam ich i na Pana Boga, i na sytuację peruwiańskich dzieci, które żyją w biedzie – w rozmowie z „Gościem” mówi ks. Dariusz Flak.

Pomysł, którym zarażają

– Ten bal to przede wszystkim czas zabawy i integracji dla dzieci. Ale jesteśmy tutaj też po to, żeby naszą tradycją organizowania w parafii wydarzeń dla dzieci podczas ferii zimowych i wakacji zarazić rodziców ze Strzelec Opolskich – dodaje Dominika Grobelna, która animuje oleski DOMek. Dla skupionych w tym duszpasterstwie dzieci, animatorów i wolontariuszy wyjazd na bal był finałem parafialnych ferii, które tym razem przebiegały pod znakiem Świętej Rodziny. Ich uczestnicy m.in. poznawali dziadków Pana Jezusa – św. Annę i św. Joachima, czy tworzyli „domkowe” drzewo genealogiczne.

Takie wartościowe i atrakcyjne propozycje dla najmłodszych parafian wymagają zaangażowania wielu animatorów i wolontariuszy. W tym gronie są m.in. uczniowie starszych klas, maturzystki czy rodzice, m.in. Anna Koper. – Zaczęło się od projektu, w którym brała udział moja córka. Bardzo podobały jej się organizowane wówczas różne aktywności i kreatywne warsztaty. Z czasem i ja się zaangażowałam. Ta idea duszpasterstwa dzieci jest wspaniała, dlatego mam nadzieję, że będziemy mogli ją jak najdłużej prowadzić i rozwijać, a przy okazji zarazimy inne parafie. To bardzo fajny sposób przekazywania wiary najmłodszym przez zabawę i wspólnie przeżywaną radość – zapewnia pani Anna.

– Mamy różne talenty, więc podejmujemy różne zadania. Ja z kilkoma osobami ogarniam stronę muzyczną, są osoby kreatywne, jak Ania, które organizują warsztaty plastyczne. Role mamy podzielone – podkreśla Weronika Kik. – Przychodzę pomagać pani Dominice, nosić rzeczy, sprzątać i grać w piłkę z dziećmi. Lubię spędzać z nimi czas, mam pięcioro rodzeństwa – mówi Dawid Pilot, siódmoklasista, który jeszcze niedawno sam był uczestnikiem spotkań w DOMku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.