– Mamy wejść w ścisłą relację z Bogiem, zjednoczyć się z Nim. Temu ma służyć czas, który rozpoczynamy – mówił bp Andrzej Czaja.
Procesja z kościoła św. Sebastiana do kościoła franciszkanów.
Anna Kwaśnicka /Foto Gość
W Opolu obchody Wielkiego Postu zainaugurowane zostały liturgią stacyjną, która rozpoczęła się w kościele św. Sebastiana. Przewodniczył jej bp Andrzej Czaja, który wraca do duszpasterstwa po długim czasie choroby. – Witam z radością! Po miesiącach, niemal po roku możemy znowu być razem i brać udział w świętych obrzędach, w liturgii, która inauguruje święty czas Wielkiego Postu – powiedział biskup opolski przed rozpoczęciem procesji do kościoła franciszkanów. Uczestniczyli w niej biskupi, księża, klerycy, siostry zakonne i kilkudziesięciu wiernych.
Następnie odprawiona została Msza św. z obrzędem posypania głów popiołem. – Wołamy o ducha pokuty, o dobre owoce czasu Wielkiego Postu, o to, byśmy jak najlepiej przygotowali się na przyjęcie Zmartwychwstałego i by to Jego owoce, a nie duchowość tego świata, wypełniały nasze dusze – podkreślił bp Czaja.
Homilię wygłosił bp Rudolf Pierskała, który przypominał, że Wielki Post nie jest celem samym w sobie, ale drogą do radości Wielkanocy. Zachęcił do dokonywania mądrych wyborów. – Kościół na ten czas proponuje nam wybierać pokutę, która ma trzy wymiary: post, modlitwę i jałmużnę. To mądry wybór, bo dzięki niemu możemy spotkać Boga, zbliżyć się do Niego, ale i do naszych bliźnich, a także osiągnąć zjednoczenie z Bogiem i życie wieczne – tłumaczył biskup. Podkreślił, że o tym, co jest dobre, o tym, co jest mądrym wyborem, nie decydują statystyki, sondaże czy liczba oddanych głosów. – Nie może od liczby oddanych głosów zależeć, co jest dobre, a co jest złe, co jest prawdą, a co jest kłamstwem. Nie można przegłosować prawdy, nie można przegłosować Ewangelii – mówił, przypominając, że obowiązują nas Boże przykazania.
Wierni nie kryli radości z powrotu swojego ordynariusza do duszpasterstwa. Chętnie wymieniali z nim życzliwości podczas obrzędu posypania głów popiołem, a po zakończeniu Mszy św., gdy procesja wracała do zakrystii, pożegnali go oklaskami.
– Dziękuję za modlitwy, jakie zanosiliście w czas mojej choroby, za wsparcie duchowe, za wyrazy życzliwości, z którymi się spotykałem na różne sposoby. Dziś, stojąc przed wami i wracając do zdrowia, mogę powiedzieć, że jestem owocem waszej modlitwy, Bożej łaskawości i kunsztu lekarskiego służby zdrowia. Serce me pełne wdzięczności – zapewnił bp Andrzej Czaja.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.