Radość i Eucharystia

– On zwraca nam uwagę na te aspekty chrześcijańskiego życia, których czasem nie doceniamy – mówi o nowym patronie ks. Adam Rogalski.

Młodzi wnieśli relikwiarz do raciborskiej świątyni.
Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Relikwie bł. Carlo Acutisa, choć dotarły do Raciborza w sylwestra ubiegłego roku, wprowadzono dopiero 19 marca, dokładnie w 3. rocznicę ustanowienia przy raciborskim kościele NSPJ Kaplicy Wieczystej Adoracji. Nieprzypadkowo – ów nastolatek był bowiem wielkim apostołem Eucharystii i czcicielem Jezusa w Najświętszym Sakramencie.

– Nazywał Eucharystię „autostradą do nieba”. Trzy lata temu ustanowieniu Kaplicy Wieczystej Adoracji towarzyszyła wystawa o cudach eucharystycznych, którą w internecie zrobił za życia bł. Carlo Acutis. On też np. podkreślał, jak ważna jest chrześcijańska radość. Zresztą ludzie znający go wspominali, że sam też był bardzo radosny – mówi ks. Adam Rogalski, proboszcz parafii NSPJ w Raciborzu.

Stąd w kolejnych dniach postać tę przybliżał wyświetlany film i konferencje o duchowości bł. Carlo Acutisa.

Relikwiarz podczas Mszy św. wniósł imiennik błogosławionego, Karol Jasita, z siostrą Teresą – młodzi angażujący się w życie parafialne. – To mój patron. Jest mi bliski, bo był naszym rówieśnikiem, żył prawie jak my, więc w trudnych chwilach proszę go o pomoc – przyznaje Karol.

A jego ojciec, parafianin i katecheta, dodaje: – Staraliśmy się o te relikwie z kilku powodów. Mamy tu duszpasterstwo młodzieży, w kaplicy są Msze św. dla dzieci, spotkania modlitewne, adoracja krzyża dla młodych itp. Tam są już relikwie bł. Karoliny Kózkówny, ich drugiej patronki, teraz dołączy do niej bł. Carlo Acutis. Liczymy, że przyciągną młodych do Kościoła, Eucharystii. To bardzo współczesny błogosławiony, którym można zainteresować młodzież, bo internet, któremu patronuje, jest obecny w ich życiu. Drugi aspekt to jego umiłowanie Eucharystii – a my mamy tu za ścianą Kaplicę Wieczystej Adoracji. Myślę, że będzie dokładał starań, żeby to dzieło rozwijało się i by coraz więcej ludzi adorowało Najświętszy Sakrament – mówi Krzysztof Jasita.

Taką nadzieję mają też adorujący w tej kaplicy. – Carlo Acutisa poznałam poprzez internet i zachwycił mnie prostotą, oddaniem Eucharystii i zadziwieniem, że ludzie chodzą na mecze, w inne miejsca, a kościoły świecą pustkami, choć tam jest obecny Jezus, źródło zbawienia. Mam nadzieję, że będzie przyciągał młodych do adoracji. Ona zmienia nas i to, jak patrzymy na świat. Kiedy po niej wychodzimy, zauważamy ludzi potrzebujących, odrzuconych. Carlo też nigdy nie przechodził obok nich obojętnie – dodaje pani Małgorzata, jedna z osób adorujących.