Lepiej późno niż wcale!

Jeśli Pan Dariusz albo jego Mama będą czytać ten artykuł, to chciałam im coś powiedzieć. Kilkanaście lat temu byłam świadkiem w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa przed Sądem Biskupim w Opolu. Zarówno ja, jak i inni świadkowie i strony przed złożeniem zeznań składali przysięgę z ręką na Biblii o zachowaniu dyskrecji co do treści składanych zeznań. Wnoszę z tego, że jest to normalna procedura we wszystkich sprawach rozpatrywanych przez Sąd Biskupi. Osoby, które nigdy w tym charakterze nie występowały, mogą tego nie wiedzieć.

Bracie Biskupie Andrzeju! Jesteś wielki.

NAJODWAZNIEJSZY POLSKI BISKUP ! Bogu trzeba podziękować za takiego Biskupa który naprawdę żyje Bogiem i w Bogu !

Podziwiam pokorę Biskupa. Ale jak widać nawet to nie wystarczy. Zagięto parol na biskupów, nawet takich jak biskup opolski. Przeprosił - źle, nie przeprosił - też źle, cokolwiek by zrobił, to źle. Między wierszami wyczuwam żal biskupa, że znowu ten wykorzystany człowiek dał się zmanipulować. Do biskupa nie przyszedł, a do sejmu, tak. Tam się wyżalił i spełnił to, o co chodziło fundacji i tej pani poseł (przykro, że jest posłem RP, z takimi zasadami). Zrobić aferę za wszelką cenę, "dołożyć" biskupom i KK w Polsce. I tyle, nic więcej. Cokolwiek zrobisz człowieku, wszystko źle

Przeprosiny, bardzo dobrze, z tym, że teraz to jest już troszkę późno na przepraszanie, powinno byc przed papieżem Franciszkiem a nie dopiero po. A najważniejsze ta wypowiedź ukrywa prawdę albo jej nie wyjawia. Co znaczą słowa: "Chodzi o sytuację, która powstała jako nieprzewidziany rezultat obranej drogi dyskrecji, którą w dobrej wierze podjąłem na prośbę Pana mamy." Wg słów mamy, ona została namówiona i przez zaskoczenie prawie zmuszona do przysięgi milczenia.
Wg słow księdza pomysł milczenia wyszedł od mamy. Kto mija sie z prawdą mama czy ksiądz? Jak wygląda prawda?

Księże Biskupie Andrzeju... dziękuję za Twoją największą pokorę. Uczę się tego od Ciebie. Swoim życiem pokazujesz, że w tym wszystkim walczysz o Boga, o człowieka a nie o siebie.

Bardzo dobrze, że biskup Czaja przeprosił, ale pojawiają się doniesienia, że na samym początku można było zadziałać inaczej ( chyba lepiej, ale nie spieszmy się z osądem). Warto to wiedzieć. Dlaczego: bo to może pomóc innym. Na samym początku doniesień o pedofilii księży nie wierzyłem i je odrzucałem. Później pojawiła się wściekłość. Teraz uważam, że szatan jest niesamowicie (diabelsko) sprawny, powoli, latami robił swoje i nagle wszystko pękło, a pomyuje się rozlały nawet na najświętszych. Módlmy się o rozsądek bo tego przede wszystkim zabrakło przez lata. Nie po to Pan Bóg nam dał rozum żebyśmy z niego nie korzystali.

Całym sercem jestem z Biskupem Andrzejem. Stara się mocno wyjaśnić problemy, których nie spowodował. Jest w tym bardzo autentyczny, pokorny i szczery. Modlę się za Niego w tym trudnym dla diecezji czasie.