Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • NJ
    12.01.2020 16:47
    A jak to wygląda z punktu widzenia parafian? Jakie są cele owej "wizyty duszpasterskiej" parafianie nie mają pojęcia. Moje doświadczenia wyglądają tak: w USA ksiądz po kolędzie nie chodził, a parafian znał o wiele lepiej, spotykając się z nimi po każdej Mszy św. W Krakowie w pierwszym roku ksiądz do nas nie przyszedł, choć byliśmy wpisani na listę i otrzymaliśmy karteczkę, że będzie ok. 21:30. Rok później było w sumie najlepiej - krótka, ale sensowna rozmowa na tematy duchowe. W kolejnym roku było "przesłuchanie do kartoteki" - masakra. Rok temu była krótka rozmowa o niczym + "koperta". W tym roku nie wiem jak będzie, bo co roku chodzi inny ksiądz. Z tych, co byli ostał się tylko jeden. Tak się skłąda, że pracuje po południu i wieczorem. Przełożenie zajęć rzadko jest możliwe, a rezygnacja z nich sporo mnie kosztuje (dosłownie). O ile na wsi być może ludzie mają wolne i czekają na księdza, o tyle w wielkim mieście tryb pracy i życia koliduje z obecnym trybem wizyty duszpasterskiej i nic dziwnego, że liczba osób przyjmujących księdza po kolędzie spada. Trudno oczekiwać, żeby ludzie rezygnowali z pracy czy innych zajęć, bo ma przyjść ksiądz po kolędzie, zwłaszcza, że nie bardzo wiadomo czemu to ma służyć.
    doceń 4
  • Maja
    13.01.2020 14:02
    Myślę, że tak księża jak i parafianie powinni wykorzystać ten czas na porozmawianie o problemach parafii i Kościoła w ogóle. Wiele osób narzeka na księży albo, jeszcze gorzej, plotkuje na ich temat zamiast po prostu pomodlić się za nich albo porozmawiać szczerze bo może wiele spraw jest do wyjaśnienia po obu stronach. Mogłoby to oczyścić atmosferę wokół Kościoła a w ludziach obudzić zaufanie i pozytywną aktywność w parafiach.
    • Kuba_M
      13.01.2020 21:10
      Wydaje mi się, że to nie jest możliwe, aby w czasie 5-10 minutowej wizyty poznać się na tyle, aby można było otwarcie porozmawiać na różne tematy czy zbudować jakieś choćby śladowe wzajemne zaufanie. Do tego trzeba byłoby widywać się częściej i rozmawiać ze sobą jak człowiek z człowiekiem.

      Wizyta duszpasterska w obecnej formie nie daje praktycznie żadnych szans na otwarcie się wiernych na księdza i księdza na wiernych. Do tego potrzebna jest codzienna praca, wielokrotne spotkania. Ale do tego trzeba mieć potrzebę spotykania się i słuchania siebie na wzajem.
      doceń 2
  • albert
    13.01.2020 14:36
    To, że tak jest, to głównie wina księży. Gdyby ludziom wyjaśnili co to jest wiara, religia, miłość, przebaczenie, dobro, zło i znaczenie jeszcze parę innych słów, a na katechezach byłyby uczone zasady religii katolickiej, to tego by nie było. Religia chrześcijańska jest zgodna z prawdą, więc nie może zostać zwyciężona przez zło, ale trzeba zasady religii chrześcijańskiej głosić i ludziom tłumaczyć, bo obecnie tego nie wiedzą, o czym świadczy także zjawisko opisane przez Księdza.
    doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy