Bardzo dziękuję, za to, co Ksiądz napisał. Kościół jest moim domem, bo mieszka w nim Chrystus, jest moim życiem, bo w nim Pan Jezus daje nam swoje życie i na każdej mszy świętej otwiera dla nas niebo. Jestem wdzięczna wszystkim kapłanom, którzy mnie tyle razy w życiu spowiadali i zawsze Pan Jezus mnie wtedy jakoś pocieszał. i za tyle innych darów. A dla ludzi przepełnionych nienawiścią proszę Boga o miłosierdzie i uleczenie.
Czyżby się ksiądz zaklinał że film "Kler" księdza nie dotyczył? To dlaczego kilka razy nawiązuje do filmu "bez tytułu"? Bo mnie ten film nic a nic nie interesuje - jak zresztą wszystkie filmy które nie są dokumentem. Wspomina ksiądz arcybiskupa bez nazwiska? To ja dopowiem bo tego kapłana nie wolno pomijać milczeniem - to zapewne o arcybiskupie Nossolu ksiądz myślał. I właśnie to nazwisko jak żadne inne obecnie WARTO i NALEŻY podawać bo kojarzy się ono z prawdziwą wiarą i prawdziwym duszpasterstwem wśród wiernych katolickiej wierze. Gdybym nie znał ks. arcybiskupa to bym zamilczał ale że ksiądz przemilczał nazwisko najpobożniejszego z obecnych hierarchów to się dziwię.
Znam z obserwacji kilku biskupów. Z niektórymi - np. ks. biskupem H.Bednorzem - miałem zaszczyt osobistych rozmów. Każdy człowiek ma słabości, biskupi też, jednak wiara niektórych była lub jeszcze jest - abp. NOSSOL - nade przyjemnościami. I proszę mi wierzyć że nie ma teraz drugiego takiego jak abp. NOSSOL czy kiedyś bp. Bednorz lub prymas Wyszyński. Nawet kard. Wojtyła gdy był w Piekarach na pielgrzymce nie dorównywał bp. Bednorzowi.
Cóż niby można dostrzegać fascynującego w Kościele, gdy się odrzuca Boga i Jego działanie we własnej duszy? Jedynie to, co "fascynującego" widać i poza Kościołem w świece. Nic nowego. Ciągle stare śmieci. Jeśli miałaby w tym być więc jakaś mniej lub bardziej uświadomiona próba samousprawiedliwienia, to oczywiście kiepsko wyszła. Bo i nie mogła wyjść inaczej, jak to każda próba samo-usprawiedliwienia się ludzkości z grzechu, już od czasów Adama i Ewy. Grzech to jest takie badziewie, że tu równanie w dół nijak nie pomaga, a im dół głębszy, tym gorzej jeszcze.
Bóg jest ze swoim ludem, nie uchroni nas od okoliczności tego świata ale jest z nami w każdych okolicznościach. Duchu Święty przyjdź napełnij wiarą nadzieją i miłością swoich wiernych.
Można nakręcić Pasję albo paszkwil. Jak widać łatwiejsze jest to drugie. Niestety, polskie środowisko filmowe oderwane jest od naszej tradycji, historii i tożsamości. Amerykanie wielokrotnie dawali Oskary za filmy związane z Zagładą. Natomiast liczni nasi bohaterowie zostali wzgardzeni, nie ma kto o nich przypomnieć. Wyreżyserowane filmy i sztuki teatralne zbyt często szorują po dnie. Świadczy to też o kondycji ich autorów - ale jak religia jest przesądem, to stać się reżyserem przemysłu pogardy jest bardzo blisko. Piszę tak, gdyż dla wszystkich wielu kapłanów, których spotkałem w swoim życiu mam szacunek.
Moj kosciol tez byl inny gdy zaczalem chodzic na lekcje religi jeszcze przed szkola podstawowa...ciagle pamietam pieknych u usmiechnietych ksiezy i siostr...oraz zapach drewnianej wyapstowanen podlogi. Prosze sobie wyobrazi, ze na poczatku lat dziewiedziesiatych gdy pojawilem sie tam, to podloga ciagle tak samo pachniala...a w katerzde na mszy ciagle te same kazania co za mioch lat tam...)))
...a to by oznaczlo, ze lud wierny sie nie rozwija i tkwi z pokolnia na pokolenie na tym samym poziomie, a trwanie pokoleniami na tym samym poziomie poznania Slowa, tak naprawde jest cofaniem sie...czsto rozmyslalem o tym, ale nie sadzilem, ze to kiedys napisze.
Myślę, że głupi film jakiegoś ateisty kompletnie nic nie zmieni w krajobrazie religijnym. Natomiast brak oczyszczania hierarchii i szeregów księży z mafii homozboczeńców odbija się WYRAŹNIE negatywnie na obrazie kościoła. Jeżeli hierarchia będzie nadal chronić homozboczeńców zwalając winę za ich zbrodnie i przewinienia na "klerykalizm" (jak to czyni biskup Ryś) to ludzie zagłosują nogami, a kościoły opustoszeją. Wierni muszą walczyć o Kościół Chrystusowy i zwalczać wszelkie próby uczynienia z niego Sodomy i Gomory pod płaszczykiem "tolerancji" sprzedawanej wiernym przez niektórych hierarchów jako "miłosierdzie". LUDZIE TO WSZYSTKO WIDZĄ i POJMUJĄ PRAWDĘ.
A jakim cudem ateiści i niewierzący mogłyby być osobami moralnymi? Przecież jednym z wyznaczników ateisty jest odrzucenie nierelatywnej moralności i nierelatywnej prawdy, PONIEWAŻ są one cechami WIARY.
Jest taki film "Bóg nie umarł", był dołączany do Gościa i pozytywnie recenzowany. Proszę sobie oglądnąć ten film i odpowiedzieć na pytanie czy ateiści zostali w nim przedstawieni w sposób wyważony, czy zostały w nim zachowane proporcje? Czy jest to raczej czarno-biała wizja atakująca wszystkich niewierzących jako osoby niemoralne?
Czy w filmie "Kler" jest chociaż jedna sytuacja, która nie miała ostatnio miejsca w rzeczywistości? Prawda Was boli, ale tylko prawda może Was wyzwolić z tego moralnego upadku. Jezusa na śmierć skazali kapłani, a kościół mimo to trwa. Mam nadzieję, że większość kapłanów - zboczeńców zostanie w końcu wyeliminowana.
Cenie KS. Horaka, ale ten zabrudzony wkład filtra trzeba koniecznie wymienić, bo wszystko sie zatrze i dalej nie pojedzie. Mówienie, ze wszystko jest ok to karygodne zaniechanie.
Ks. Horak nie twierdzi, że nie ma zła w KK. Przepytałem na tzw. okoliczność wątków homoseksualnych w tym filmie czyli lawendowej mafii i chyba tego tam nie ma. I to jest dla mnie papierek lakmusowy intencji reżysera. Czyli kto to jest pedofil? Ksiądz katolicki z skłonnością do dzieci. Na film nie pójdę bo mam wiele innych filmów do obejrzenia, a już nie tak dużo życia mi pozostało aby marnować je w taki sposób. A co do jakości naszych kapłanów. No cóż, a może wpływ na to miała śmierć 868 kapłanów w Dachau i wielu innych z rąk Niemców i Sowietów. Jak obejrzę filmy o ich losach to może pójdę na "Kler". Inaczej bardzo by mi to utrudniło poranne golenie. I proszę nie pisać o zamykaniu oczu w tym przypadku na grzechy kapłanów. To zwykłe poczucie proporcji, które nie jest żadnym usprawiedliwieniem tych czynów. I jeszcze jedno zapomina się o indywidualnym wymiarze grzechu, zbyt łatwo udziela się samemu sobie rozgrzeszenia (wiem o czym piszę bom i sam winny - na szczęście nie tych grzechów, o których w tym filmie). Na marginesie chyba zajdzie się dziesięciu sprawiedliwych wśród kapłanów. Sam znam ich więcej niż dziesięciu. Szczęść Boże Wszystkim piszącym!
To wszystko zależy jakie kto miał doświadczenia z Kościołem. Ja znam Kościół i z bardzo dobrej i ròwnież ze złej strony, dlatego nie bulwersuje mnie ten film. Są księża dobrzy i sumienni, tacy z powołania i też księża zakłamani. Spotkałam jednych i (niestety) drugich też. Pewne rzeczy ktòre miały miejsce nie mieściły mi się w głowie a niestety dotyczyło to mojej bliskiej rodziny, tym bardziej bolało. Wszystko więc jest możliwe i nic mnie już nie zdziwi. Film chętnie obejrzę.
karawany na Bliskim Wschodzie kursowały z powodzeniem, bo obowiązywało pewne minimum zasad moralnych a tych którzy się nie umieli zastosować pozbywano się, odcinano jak rękę nawykłą do złych czynów, tak jak opisane powyżej to raczej by była karuzela, wrzuć pieniążek a się przejdziesz
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
ks. Tomasz HorakDODANE 22.09.2018AKTUALIZACJA 22.09.2018
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.