Dziś w Branicach dopełniły się uroczystości pogrzebowe, które odbyły się 4 lutego 1947 r. w Opawie.
– Radosnych pogrzebów nie ma. A dziś odśpiewaliśmy „Te Deum” i to trójjęzyczne – mówił abp Alfons Nossol, rozpoczynając uroczystą Eucharystię w kościele Świętej Rodziny. – Dziś chcemy złożyć hołd i dziękczynienie za bp. Józefa Nathana, dobroczyńcę ludzkości, za milionera z miłości. Równocześnie chcemy złożyć hołd tym, którzy pomagali mu, i tym, którzy nadal o rozwój tego dzieła się troszczą – mówił arcybiskup i podkreślał: – Chcemy też dobroczyńcę ludzkości przeprosić za to, że został wypędzony.
A zwracając się do bp. Franciszka Lobkowicza, biskupa ostrawsko-opawskiego, zaznaczył: – Rodzinna ziemia opawska go przyjęła wypędzonego. A ty, biskupie Franciszku, doszedłeś do przekonania, że powinnyśmy podjąć starania, które doprowadzą do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego tego wielkiego kapłana. Dlatego zgodziłeś się, by przenieść jego doczesne szczątki do centrum Miasteczka Miłosierdzia, centrum jego dzieła.
Uroczystą Mszę św. z arcybiskupem Nossolem koncelebrowali: biskup opolski Andrzej Czaja, biskup gliwicki Jan Kopiec, biskup Lobkowicz, bp Jan Wieczorek z Gliwic, bp Paweł Stobrawa, bp Rudolf Pierskała, bp Jan Bagiński oraz kilkudziesięciu kapłanów.
W homilii bp Kopiec, opisując pogrzeb biskupa Nathana, który odbył się 4 lutego 1947 r. w Opawie, podkreślał, że wówczas dało się odczuć, że działo się coś wielkiego. W kondukcie żałobnym szło około 130 księży i wielu wiernych. – Po wszystkich ceremoniach bp Stanisław Zela z Ołomuńca wygłosił mowę pogrzebową. Żegnał swojego współbrata, także biskupa pomocniczego ołomunieckiego, który pracował po niemieckiej stronie tej diecezji. (...) Jasną jest rzeczą, że w takiej sytuacji mówca musiał nawiązać do postaci tego człowieka, którego wszyscy żegnali. Jasne jest to, że trzeba było wydobyć to, co świadczyło o nim jako o chrześcijaninie i człowieku Kościoła – mówił bp Kopiec. – Wygłaszając mowę pogrzebową, biskup Zela mógł z całym przekonaniem i z całą siłą swojego oddziaływania pokazać i prosić o zapamiętanie, że trumna, którą gościnnie schowano w grobie opawskim, zawiera ciało umęczonego człowieka, który był wspaniałym chrześcijaninem, rozumiejącym, że z Jezusem Chrystusem trzeba było zawrzeć przymierze bardzo uczciwe, z Nim iść do drugiego człowieka – podkreślał w homilii prawie 68 lat później bp Kopiec, któremu przypadło dopisanie ostatniego akapitu do wygłoszonej wówczas mowy. – Ten grób, który miał wszystko zamknąć, jest dzisiaj świadkiem naszych nowych możliwości, byśmy mieli odwagę pokonywać te przeszkody, które nam zamykają drogę do drugiego serca.
Po Mszy św. trumna z prochami biskupa Nathana została złożona w sarkofagu, nad którym zawieszona została pamiątkowa tablica przypominająca m.in. zawołanie biskupie zmarłego kapłana: "Miłość Chrystusa przynagla nas".
Na zakończenie uroczystości biskupi Czaja i Lobkowicz podpisali umowę o współpracy między diecezjami opolską i ostrawsko-opawską.