- Święci są blisko nas - przypominał ks. Tomasz Jałowy, rozpoczynając Marsz Świętych.
W Opolu Marsz Świętych przeszedł z kościoła Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha do katedry opolskiej. Wzięło w nim udział niespełna 100 osób, wśród nich dzieci przebrane za świętych i błogosławionych. Stąd spotkać można było bł. Franciszka z Fatimy, św. Franciszka z Asyżu, Maryję, św. Łukasz Ewangelistę, św. Faustynę czy św. Piotra. Pomysłowe stroje i atrybuty powstały przede wszystkim dzięki inwencji rodziców.
Przez księży i siostry zakonne niesione były relikwiarze, m.in. św. Wojciecha, św. Ojca Pio, bł. Edmunda Bojanowskiego, założyciela Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej, i bł. matki Teresy Gerhardinger, założycielki Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame.
– Chcemy pokazać, że święci, których uroczystość jutro będziemy obchodzić, są blisko nas – podkreślał ks. Tomasz Jałowy, który poprowadził nabożeństwo rozesłania w kościele „na Górce”. – Święci to ludzie tacy jak my. Oni też kiedyś wykonywali różne zajęcia, podejmowali różne prace, spełniali takie czy inne zadania. Ale przede wszystkim kochali Pana Boga i w drugim człowieku widzieli Boga – mówił ks. Jałowy.
Marsz przeszedł ulicami św. Wojciecha i Książąt Opolskich. W drodze śpiewane były pieśni. Z kolei w katedrze ks. Robert Józef poprowadził Litanię do Wszystkich Świętych.
Po błogosławieństwie na dzieci, które były przebrane, czekały słodkości, a na wszystkich cytaty świętych, a także obrazki ze świętymi i błogosławionymi.