Także w Opolu upamiętniono we wtorek 10 kwietnia ofiary katastrofy smoleńskiej i żołnierzy zamordowanych w okolicach Katynia 70 lat wcześniej.
Msza św. w intencji ofiar katastrofy pod Smoleńskiem w kościele franciszkanów w Opolu Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Tym razem nie w katedrze opolskiej, ale w kościele franciszkanów odprawiona została Msza św. w intencji 96 ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Homilię wygłosił proboszcz parafii katedralnej, ks. Waldemar Klinger.
Po Mszy św. uczestnicy uroczystości - samorządowcy, przedstawiciele służb mundurowych, kombatanci, harcerze oraz zwykli opolanie wraz z orkiestrą, asystą wojskową, flagami polskimi i sztandarami przeszli na plac Wolności przed pomnik Żołnierzy Antykomunistycznego Podziemia. Tam nastąpiły oficjalne wystąpienia, podczas Apelu odczytano nazwiska tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, na czele z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, jego małżonką i osobami towarzyszącymi im w drodze do Katynia. Byli wśród nich Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, generałowie, biskup polowy Wojska Polskiego, duchowni, parlamentarzyści, członkowie organizacji społecznych i rodzin katyńskich.
Poczty sztandarowe, żołnierze i zebrani przeszli po Mszy św. na Plac Wolności Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Oddano im cześć salwą honorową, składając kwiaty i zapalając znicze.
– To już po raz 96. spotykamy się na miesięcznicy tutaj, przed pomnikiem. Osiem lat temu, 10 kwietnia, cały kraj ogarnęła żałoba. 96 najważniejszych osób w państwie jednego dnia straciło życie. Doskonale pamiętam atmosferę żalu, smutku, która wtedy panowała. I szoku – wiadomości, które docierały do nas wówczas ze Smoleńska wydawały się nierealne, nie do uwierzenia. Nastał czas żałoby i jedności. Ofiary, które 10 kwietnia 2010 r. nie wróciły z rosyjskiej ziemi, nie wybrały się tam przypadkiem – jechały na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zestawienie tych dwóch tragedii pozwala na zobaczenie dramatyzmu tamtej sytuacji – przypominała Violetta Porowska, wicewojewoda opolski. Sam wojewoda oraz ok. 100 opolan brało udział w obchodach centralnych w Warszawie.
Żołnierze z 10. Brygady Logistycznej oddali salwę honorową Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Wicewojewoda podkreślała, jak ważna jest pamięć w narodzie o tych, którzy zginęli na służbie. Dziękowała też Ryszardowi Szramowi, pełnomocnikowi wojewody ds. organizacji społecznych i pozarządowych oraz przewodniczącemu Klubu „Gazety Polskiej” w Opolu, za organizowanie miesięcznic.
– Spotykaliśmy się tu miesiąc w miesiąc, niezależnie od warunków atmosferycznych, żeby uczcić tych, którzy zginęli w Katyniu, Miednoje, Charkowie w 70. rocznicę zbrodni na narodzie polskim – zamordowano tam ok. 22 tys. ludzi, elitę polskiego narodu strzałem w tył głowy – podkreślał. Dodał też, że sprawę katastrofy sprzed ośmiu lat da się wyjaśnić dopiero, kiedy będzie można sprowadzić i zbadać wrak prezydenckiego tupolewa.
Wcześniej w Urzędzie Wojewódzkim zorganizowano okolicznościowe spotkanie, na którym wystąpił m.in. Andrzej Kołakowski.
Kolejne delegacje składały kwiaty i znicze Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość