W niedzielę 1 listopada, w uroczystość Wszystkich Świętych, mieszkańcy Kopernik k. Nysy zauważyli, że na cmentarzu parafialnym wyrwana została metalowa brama oraz furtka, a z ogrodzenia zerwano ogłoszenie o zamknięciu cmentarza ze względu na państwowe rozporządzenia mające na celu uniknięcie rozprzestrzenianie się koronawirusa.

"Cieszy mnie ten fakt, że tak wiele osób troszczy się o zbawienie swoich najbliższych. Jednak napawa smutkiem, że to łączy się z aktami wandalizmu i zniszczenia. Przecież możemy odwiedzać groby naszych najbliższych w inne dni miesiąca i roku - a nie tylko w ten jeden (choć na pewno wyjątkowy) dzień. Może to było wyrażenie sprzeciwu przeciwko władzy, może pokazanie, że ktoś jest chojrakiem... Nie wiem" - skomentował ten przykry incydent proboszcz parafii w Kopernikach ks. dr Damian Jurczak na swoim profilu FB. Poinformował także, że ma zdjęcia prawdopodobnych sprawców i wezwał - zanim sprawa nabierze biegu urzędowego - do zgłoszenia się z przeprosinami oraz deklaracją naprawienia szkód.

Wczoraj (2 listopada) wieczorem ks. Jurczak poinformował, że "sprawcy wczorajszego zamieszania zgłosili się dziś do mnie ze słowem: PRZEPRASZAM i przyjęli na siebie obowiązek sprzątania cmentarza w sobotę. Trzymamy ich za słowo i żyjemy dalej...".