To okazja, by kupić bożonarodzeniowe ozdoby, prezenty, regionalne wyroby lub poczuć już atmosferę świąt słuchając występów młodzieży.
Już po raz dziesiąty tradycyjny świąteczny jarmark organizował Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej. W tym roku zmieniona została jednak lokalizacja imprezy. O tym, że na Placu Wolności coś się dzieje, można się było zorientować już kilkaset metrów wcześniej, po gwarze i muzyce dobiegającej z namiotu. Potem zauważało się kramy ze świątecznymi ozdobami i stoiska ze smakowicie wyglądającymi ciasteczkami.
Jak co roku w trakcie jarmarku zaprezentowało się kilka szkół. Tym razem były to: Publiczny Zespół Przedszkolno-Szkolny z nauką Języka Mniejszości Niemieckiej w Kędzierzynie-Koźlu, Publiczne Gimnazjum w Korfantowie, Publiczna Katolicka Szkoła Podstawowa SPSK w Opolu, Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich oraz Publiczna Szkoła Podstawowa Stowarzyszenia na rzecz rozwoju wsi Żużela.
Gimnazjaliści z Kluczborka nie wystraszyli się zimowej aury. Karina Grytz-Jurkowska - Nasza szkoła wystawiała się już na tym jarmarku, ale my jesteśmy tu pierwszy raz. To wszystko nasze dzieła – choinki z makaronu, piór i szyszek, stroiki i oczywiście ciasteczka wg receptur naszych mam i babć – opowiada Dominika Przyklenk z gimnazjum w Korfantowie. – A za chwilę będziemy przedstawiać bajkę braci Grimm. W głównej roli wystąpi Daria Rosenberg .
Uczniowie wraz z nauczycielami i przy wsparciu rodziców przygotowali na stanowiskach piękne ozdoby świąteczne, stroiki i przepyszne, domowej roboty ciasteczka. Zaprezentowali także wokalno-teatralny program artystyczny, zaś najmłodsi upatrzyli sobie szczególnie kącik do rysowania. Gwiazdą wieczoru była tym razem Klaudia Paterok.
Solistka ze Strzelec Opolskich pięknie zaśpiewała "Stille Nacht" Karina Grytz-Jurkowska Organizatorzy zrobili też konkurs na najlepsze stoisko i przedstawienie. Zwycięzca otrzymał odtwarzacz Blue Ray, wśród nagród był też kombajn biurowy oraz słowniki a dla pozostałych nagrody pocieszenia.
- My zawsze robimy warsztaty przed kiermaszem i tam powstają te ozdoby. W ich zrobienie angażują się nauczyciele, uczniowie i rodzice, Na każdym produkcie jest nasze logo i życzenia. Największą furorę dzisiaj robią makaronowe świeczniki i kule z szyszek – tłumaczy Danuta Drabik, dyrektor katolickiej szkoły z Opola.
Kto chciał zrobić większe zakupy albo nie zdążył wybrać się na Plac Wolności ma jeszcze szansę wziąć udział w jarmarku na ul. Krakowskiej. Tam stoiska ze świątecznymi ozdobami, łakociami i rękodziełem będą stać do 22 grudnia między 10 a 18. Są już wyroby z Podhala, miody do piernika i zimowej herbaty jak też ciepłe kapcie i czapki.
Komu bliżej do Nysy może wybrać się tam na jarmark w niedzielę. Tam w bastionie św. Jadwigi pomiędzy godz. 10 a 15 można znaleźć podobne wyroby.