– Jezus w momencie największej ciemności wyznaje, że Bóg jest z nim – mówił ks. Krzysztof Wons SDS.
W sobotę 16 marca na gościnnej plebanii parafii w Braciszowie k. Głubczyc około trzydziestu ludzi m.in. z Głubczyc, Chróstna, Pietrowic i Walec uczestniczyło w „Lectio divina” czyli „Bożym czytaniu” męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa zapisanych w Ewangelii według św. Marka.
Trzy, niemal godzinne, rozważania na ten temat prowadził ks. Krzysztof Wons SDS, dyrektor salwatoriańskiego Centrum Formacji Duchowej w Krakowie i wielki promotor tej metody czytania Pisma świętego, która sięga początków chrześcijaństwa. – Zawsze, gdy słucham ks.Krzysztofa, czuję się upokorzony, że ja, ksiądz, tak mało wiem o Piśmie świętym – przywitał zebranych i gościa ks. Krzysztof Gbur, proboszcz z Braciszowa, który na plebanii organizuje otwarte spotkania z ludźmi Kościoła - duchownymi i świeckimi (gościli tu m.in. Wanda Półtawska i Franciszek Kucharczak z „Gościa”).
– Pismo święte zostało stworzone przez Boga dla nas wszystkich. Nie dla jakichś specjalistów. Wcale nie jest najważniejsze, ile się wie na temat Biblii. Najważniejsze, by czytać ją z wiarą i miłością – podkreślał ks. K. Wons. Trzy medytacje z przerwami na rozmowy i posiłki prowadziły zebranych przez karty najstarszej i najkrótszej zapisanej Ewangelii . – Sednem krzyża, który Jezus bierze na siebie, jest doświadczenie opuszczenia. To jest tematem Ewangelii Marka – mówił ks. Wons. Salwatorianin poprowadził uczestniczących w dniu skupienia przez finezyjne analizy tekstów pokazujących narastające opuszczenie Jezusa: od narodzin poprzez odrzucenie przez autorytety ludu (starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie), odchodzenie uczniów aż po samotność na krzyżu.
– Na Golgocie została mu odebrana szata. Ostatnie co miał. Został odarty z wszystkiego. Ciemność, która zapanowała na Golgocie od godziny szóstej, jest ciemnością opuszczenia i całkowitego osamotnienia. To cierpienie większe niż niewyobrażalne cierpienia ukrzyżowanego. Jezus wchodzi w ciemność grzechu, oddalenia od Boga. Wykrzyczał ten stan w godzinie śmierci, co Ewangelista zapisał w okrzyku „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił…” – mówił ks. Krzysztof Wons, a potem przytoczył interpretację tej sceny przez wybitnego biblistę Xaviera Léon-Dufour’a.
Słowa "Boże mój, Boże Rozmowy w przerwie między medytacjami na plebanii w Braciszowie Andrzej Kerner/GN mój…" to początek Psalmu 22. Léon-Dufour twierdzi, że na krzyżu Jezus odmawiał ten psalm, w którego wersecie 11 są słowa: ”Ty jesteś moim Bogiem od łona mej matki”. Po hebrajsku słowa „Ty jesteś moim Bogiem” brzmią identycznie (tylko z różnicą akcentów) jak słowa "Eliaszu, przyjdź". To dlatego ludzie pod krzyżem myśleli, że Jezus woła na pomoc proroka Eliasza. – Jezus w momencie największej ciemności wyznaje, że Bóg jest z nim. Całe nasze życie aż do śmierci wydaje się nam "traceniem życia". Ale w samym momencie śmierci zobaczymy, że to nie jest prawda – podkreślił ks. Krzysztof Wons.
Medytujący mękę i zmartwychwstanie Jezusa, wśród nich kilkoro uczniów gimnazjum i liceum, słuchali z wielką uwagą . Uczestniczyli we Mszy św. Na koniec trwającego 11 godzin dnia skupienia obejrzeli film nt. lectio divina pt. „Biblio, ojczyzno moja”.
Więcej na temat "lectio divina", metody czytania Pisma św., w wielkanocnym numerze "Gościa Opolskiego".