Zdobywanie certyfikatu pielgrzyma wciągnęło wielu opolan, a także mieszkańców podopolskich miejscowości.
W piątkowy wieczór miasto przemierzali nie tylko studenci świętujący Piastonalia, ale i swoiści pielgrzymi, zwiedzający po zmroku opolskie świątynie. Ich znakiem rozpoznawczym były różowo-białe karty, na których zbierali pieczątki potwierdzające obecność w kolejnych kościołach.
A było co zwiedzać, bo w Opolu w akcję włączyło się 8 parafii katolickich i kościół ewangelicko-augsburski na Pasiece. Od Szczepanowic, przez Śródmieście, po Gosławice i Kolonię Gosławicką, a więc odległości spore.
Najłatwiej mieli ci, którzy na zwiedzanie wybrali się samochodem, ewentualnie na rowerze. Piesi pielgrzymi często ograniczyli się do zobaczenie katedry, kościoła „na Górce” i kościoła oo. franciszkanów.
Punktów programu było tak wiele, że nie sposób było uczestniczyć nawet w połowie. Koncerty, prelekcje, prezentacje, zwiedzanie. Jednych zachwycił koncert parafialnej orkiestry dętej w Opolu-Szczepanowicach, innych opowieść o ikonach, a jeszcze inni byli pod wrażeniem zakamarków franciszkańskiego klasztoru. Tu na pierwszą turę zwiedzania przyszły tłumy, a wypełniony kościół zaskoczył nawet samych franciszkanów.
W zakrystii kościoła Matki Bożej Bolesnej można było zobaczyć skarby, jakie kryją się w tej najstarszej w Opolu świątyni: ornaty nawet sprzed kilku wieków, naczynia liturgiczne czy księgi mszalne. W kościele śś. Apostołów Piotra i Pawła w przygotowanie programu Nocy Kościołów chętnie włączyły się grupy parafialne. Był koncert organowy w wykonaniu Ilony Urbaniak, parafialnej organistki, śpiewał zespół młodzieżowy, zaprezentowały się też Dzieci Maryi.
Odwiedzenie pięciu miejsc gwarantowało otrzymanie pielgrzymiego certyfikatu Nocy Kościołów. Jak się okazało, dla wielu była to bardzo dobra motywacja, by zwiedzania nie zakończyć zbyt szybko.