We wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w kościele śś. Apostołów Piotra i Pawła w Opolu, przy którym od 2003 roku działa Bractwo Szkaplerzne, 18 osób przyjęło szkaplerz karmelitański jako szczególny znak opieki Maryi.
– Osoby te dołączyły do grona blisko 1500 osób, które dotychczas w naszej parafii przyjęły szkaplerz – mówi Zofia Karpińska. Wśród nich są nie tylko miejscowi parafianie, ale również osoby z wielu opolskich i podopolskich parafii.
Mszy św. w intencji żyjących i zmarłych członków Bractwa Szkaplerznego, a także wszystkich noszących szkaplerz, przewodniczył ks. proboszcz Rudolf Świerc. – Pomimo ogromnej wiedzy i erudycji dzisiejszy człowiek potrzebuje znaków, bez znaków nie potrafi żyć. Znaki, symbole widzimy w różnych reklamach, używamy w smsach. Wystarczy, że ktoś wyśle nam „buźkę” i już wiemy, że nas pozdrawia. Czasem te drobne znaki są dla nas bardzo głębokie w treści – mówił w homilii ks. Świerc, przypominając, że znaki obecne są również w życiu Kościoła czego najważniejszym przykładem są sakramenty święte. Znakiem jest również szkaplerz, czyli niegdyś wierzchni fartuch, podczas pracy chroniący habit zakonnika przed brudem, któremu nowe znaczenie nadała Matka Boża, objawiając się na Górze Karmel w 1251 roku św. Szymonowi Stockowi.
– Każdemu z tych, którzy z wiarą noszą szkaplerz, Maryja pomaga walczyć z brudem grzechu. Ale ten kawałek materiału nie jest amuletem ani talizmanem. Nie chodzi o szukanie mocy w kawałku materiału, ale o codzienne przypominanie sobie, że mam być uczniem Chrystusa. Przyjęcie szkaplerza to zawarcie przymierza – przypominał ks. Świerc.
– By tu dzisiaj przyjść namówiła mnie koleżanka. Przyjęła szkaplerz dwa lata temu. Od tego czasu doświadczyła wielu łask – mówi pani Joanna z parafii Chrystusa Króla w Opolu, jedna z 18 osób, które we wspomnienie NMP z Góry Karmel przyjęły szkaplerz karmelitański z rąk ks. Rudolfa Świerca.