Jeśli tak się o kimś wyraziłeś - na beatyfikację nie licz. Kapelan więzień mówi o tym jak rozumieć wyjście na peryferie.
Ks. Józef Krawiec, kapelan zakładów karnych w Strzelcach Opolskich i twórca podstrzeleckich domów „Barki”, w których mieszkają bezdomni, byli więźniowie i matki z dziećmi, które znalazły w „Barce” schronienie przed przemocą domową odpowiada na pytanie jak rozumie wezwanie papieża Franciszka do pójścia na egzystencjalne peryferie.
- Myślę, że Papież przypomina nam, że wszyscy ludzie są rodziną. Ta świadomość nam się rozjechała. Papież otwiera nam oczy na to, że „ludzie z peryferii” to też nasza rodzina. Menel, którego widzę w nocy to nie jest gościu, którego mam skreślać, ale mam walczyć o jego nawrócenie, omadlać go. Żeby moja miejscowość coraz bardziej stawała się Królestwem Bożym – mówi ks. Krawiec.
Kapelan strzeleckich „kryminałów” podkreśla, że nigdy nikogo nie wolno przekreślać i przytacza znamienny fakt. - Abp Nossol opowiadał o procesie beatyfikacyjnym pewnego kapelana. Miał on ogromnie wiele zasług, ale wyraził się kiedyś o jednym człowieku: z niego już nic nie będzie. Ten jeden fakt z życiorysu kandydata na błogosławionego spowodował, że zamknięto akta procesu i zakończono sprawę. Chodzi więc o bitwę do końca o duszę każdego człowieka. Miłość nigdy nie przekreśla – mówi ksiądz Józef Krawiec.
Rozmowa z kapelanem więziennym o peryferiach, ubóstwie Kościoła i o tym czy więźniowie mogą się nawrócić - w "Gościu Opolskim nr 36 / 8 września.