Żołnierze pozostaną, tylko zmienią kolor beretu i napis na samochodzie - pisze kapucyn br. Piotr Michalik w specjalnej relacji dla "Gościa".
Z parafianami przy nadwyrężonej przez pocisk kaplicy w Yongoro OFM Cap Bouar Kolejny duży problem nazywa się Abdoulaye Miskine. To rebeliant z zawodu. Obojętnie kto jest u władzy – on siedzi w buszu i się bije. Po co, w jakim celu ? Kogo to obchodzi, a jego chyba już najmniej. I tak już od 15 lat. Teraz przeniósł się w nasze strony, a konkretnie usadowił się przy granicy z Kamerunem, na terenie parafii Baboua (gdzie są księża z diec. tarnowskiej). Napadają regularnie na samochody udające się na zakupy do Garoua BoulaÏ – miasteczka przygranicznego w Kamerunie. I mimo że jest to najważniejsza droga dla RŚA, nikt nie potrafi z nimi zrobić porządku, ani Francuzi, ani inne wojska międzynarodowe, ani anty-balaka. A nie ma ich aż tak dużo (mówi się o 40-50 ludziach), napadają zawsze w tym samym miejscu (kilka kilometrów od miejsca stacjonowania sił międzynarodowych), bardzo łatwo jest zlokalizować ich obóz, więc dlaczego cały czas pozwala się im na ich działalność ? A ci bandyci (bo trudno ich nazywać choćby rebeliantami) stają się coraz bardziej bezczelni i bezwzględni. Z 10 dni temu porwali grupę Środkowoafrykańczyków (9 osób) i niewiele później Kameruńczyków (8 osób). Ich żądanie jest jedno – Kamerun ma wypuścić z więzienia ich szefa – Miskina. Złapali go na terytorium Kamerunu gdzieś w marcu tego roku. Gdyby zrobiło się z nimi porządek, to ciężarówki nie musiałyby jeździć w konwojach eskortowanych przez wojsko – reszta drogi do Bangui jest mniej więcej spokojna.
Od 15 września odpowiedzialność za powrót do pokoju w naszym kraju przejęło ONZ. Siły Afrykańskie MISCA ustępują miejsca wojskom ONZ nazwanym MINUSCA. Oczywiście żołnierze obecni na miejscu pozostaną dalej, tylko zmienią kolor beretu i napis na samochodzie. Francuzi i inni Europejczycy (w tym i Polacy) także pozostaną, a mają do nich dołączyć żołnierze z innych krajów. Dużo się mówi o żołnierzach z Azji : Bangladeszu, Pakistanu, Malezji itp., a także z kolejnych krajów afrykańskich, np. Angoli. Jestem pewny, że będzie to misja trwająca lata i niełatwa : nadal trzy piąte kraju znajduje się w rękach eks-Seleka i wielu ludzi ginie na tamtych terenach, a na terenach wyzwolonych od nich też nie jest idealnie….
Kończę na razie na tym ogólnym przedstawieniu sytuacji w kraju.
Z braterskim pozdrowieniem
br. Piotr
Seleka – nazwa ugrupowania, które wszczęło rebelię w Republice Środkowoafrykańskiej
Anty-balaka – siły samoobrony, które przeciwstawiły się Seleka