Opolskie Spotkanie Młodych to szkolne rekolekcje, jakich w Opolu jeszcze nie było.
Trudne pytania i ważne przemyślenia podane w bogatej formie audiowizualnej. Tak najkrócej można podsumować Opolskie Spotkanie Młodych. Jednak to, co najważniejsze, działo się w sercach nastolatków. – To było dla nas bardzo ważne wydarzenie. Chciałyśmy w nim wziąć udział i nie zawiodłyśmy się. Niesamowity przekaz, scena, światła, wspólna zabawa. Tu było całkiem inaczej niż w kościele, na Mszy św. – podkreślają Angelika i Alicja z „Ekonomika” i przyznają, że w Światowych Dniach Młodzieży chcą uczestniczyć. Dziewczyny mają nadzieję, że będzie to czas zbliżenia się do Boga, przełamywania stereotypów o Kościele.
Przestronna sala Centrum Wystawienniczo-Kongresowego została zmieniona w przestrzeń, w której w głównym miejscu, na scenie, stanął krzyż. Wszystkie szkoły ponadgimnazjalne Opola zostały podzielone na dwie części. W ramach zajęć szkolnych połowa uczniów uczestniczyła w poniedziałkowym spotkaniu, a druga połowa – we wtorkowym.
Faktem jest, że z zaproszonych w dwóch turach około 8000 młodych ludzi, niektórzy ze spotkania wyszli, nim cokolwiek na dobre się rozpoczęło. Ale wielu pozostało, by posłuchać świadectw, by przeżyć misterium krzyża. Po momencie wyjątkowym, bo po wniesieniu na scenę krzyża Światowych Dni Młodzieży, które wiązało się przyjęciem obecności Pana Jezusa, w wydzielonej strefie zaczęły ustawiać się kolejki młodych gotowych do spowiedzi. Coraz więcej osób zaczęło zaglądać do „strefy ciszy” czyli nastrojowo urządzonej kaplicy z Najświętszym Sakramentem, krzyżem i ikoną Matki Bożej Salus Populi Romani. To tu trwali w skupieniu na modlitwie, gdy w głównej sali trwał przebojowy koncert Maleo Reggae Rockers. Tu nie jednej osobie łzy popłynęły z oczu. Też tu przed krzyżem rósł stosik kartek, na których młodzi pisali, co chcą by Jezus zmienił w ich życiu.
We wtorkowe przedpołudnie młodzieży towarzyszył bp Rudolf Pierskała, który nie tylko ze sceny mówił o znaku krzyża, jako o znaku towarzyszącym człowiekowi od dnia chrztu, ale też podchodził do uczestników rekolekcji, rozmawiał z nimi. Biskup zachęcał młodzież, by prosiła swych rodziców o błogosławieństwo wyrażane małym krzyżykiem kreślonym na czole. – Nauczcie rodziców błogosławienia was. Wtedy krzyż Światowych Dni Młodzieży, krzyż Pana Jezusa zagości w waszych rodzinach – mówił, przestrzegając przed magicznym czynieniem znaku krzyża, wspominając złodzieja z „Ukrytej kamery”, który kradnąc samochód zrobił znak krzyża, ciesząc się, że niecny plan mu się powiódł.
– Da się spotkać Pana Boga, da się Go dotknąć. Będzie to możliwe, gdy Bóg w moim wyobrażeniu będzie kimś szalenie bliskim – przekonywał ks. Łukasz Knieć, który w dżinsach i zielonej bluzie czuwał nad przebiegiem Opolskiego Spotkania Młodych. Michał Fita z Raciborza, lider zespołu Przecinek, opowiedział młodym o swoim nawróceniu. Mówił o śmierci ojca, którą przeżył tuż przed egzaminem maturalnym. Mówił o pytaniach, które wtedy tłukły mu się w głowie: – Czy naprawdę rodzimy się tylko po to, by pójść do piachu?
Z kolei sceny z życia Pana Jezusa, które przez młodzież z MDK-u odegrane zostały wokół krzyża ŚDM, przypomniały ogrom miłości Boga do człowieka.
– Jestem pierwszy raz na rekolekcjach szkolnych, ale cieszę się, że tu przyjechałam. To był dobrze spędzony czas. Podobały mi się piosenki, ale najbardziej zapamiętam moment wnoszenia krzyża. Był przejmujący – przyznaje Natalia z LO 6.
– Wiara jest propozycją Pana Boga dla każdego człowieka. Również miłość Pana Boga jest dla każdego. Wiemy, że wielu młodych ludzi na tę propozycję Pana Boga odpowiada, ale też wielu nie odpowiada, dlatego chcieliśmy zaprosić wszystkim w miejsce, które nie kojarzy się z kościołem – tłumaczy ks. Jarosław Staniszewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. – Krzyż pokazuje, że jest Ktoś, kto tak bardzo mnie kocha, że dał się ukrzyżować. O tym chcemy młodym ludziom mówić, sięgając po nowoczesne, multimedialne narzędzia, bo przecież oni z tych narzędzi korzystają na co dzień – przyznaje ks. Staniszewski.
Nad przebiegiem Opolskiego Spotkania Młodych czuwał sztab wolontariuszy. – Jestem dopiero w gimnazjum, więc bycie wolontariuszką pozwoliło mi tu być, dotknąć krzyża ŚDM, modlić się przy nim. Nie tylko dbam o porządek, ale też włączam się w to, co się tutaj dzieje – opowiada Paulina z PG 1. – Krzyż jest dla mnie wyrazem miłości Pana Boga. Podchodząc do niego, podchodzę do Pana Jezusa, mojego przyjaciela, z którym mogę porozmawiać o wszystkim – mówi Paulina.