Bp Jan Kopiec o ks. Augustynie Weltzlu, historyku Górnego Śląska.
- Może ks. Weltzel nie byłby znany - albo byłby tylko włączony do statystyk, tak jak wielu innych księży diecezji wrocławskiej - ale Weltzel należał do pokolenia, które było zafascynowane możliwością uprawiania tego, co my nazywamy pracą badawczą – mówił biskup gliwicki Jan Kopiec podczas promocji reprintu biografii ks. Augustyna Weltzla pióra ks. Josepha Gregora wydanej przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną.
Weltzel, wybitny XIX-wieczny historyk Śląska, nazywany nawet „Śląskim Tacytem”, połowę swojego życia, od roku 1857 do śmierci w 1897 r. spędził w Tworkowie pod Raciborzem, gdzie został proboszczem dzięki poparciu hrabiego von Saurma-Jeltsch, który był właścicielem dóbr tworkowskich (miał tam piękny zamek, którego ruiny stoją do dziś w parku nieopodal kościoła). Weltzel był znany hrabiemu von Saurma – Jeltsch, ponieważ jego ojciec był gajowym w majątku hrabiego w Jelczu, gdzie Augustyn Weltzel się urodził. Po przybyciu do Tworkowa z wielką pasją i pracowitością zajął się badaniem archiwów i pisaniem prac historycznych.
Strona tytułowa historii Żor, pióra ks. Augustyna Weltzla prezentowana na wystawie jego dzieł w opolskiej WBP Andrzej Kerner /Foto Gość - Nigdy nie osiągnął uniwersyteckiej katedry, nigdy nie należał do wielkich gremiów. Był zwykłym proboszczem i to jeszcze – wiejskim. A jednak potrafił uczynić z tego niezwykle cenny atut. Nawet profesorowie uniwersyteccy do Weltzla zwracali się niezwykle pokornie, aby wiele szczegółów i informacji od niego uzyskać – mówił bp Kopiec.
A. Weltzel jest autorem pięciu wielkich monografii miast śląskich: Raciborza, Koźla, Prudnika, Dobrodzienia i Żor. Dwie z nich (Prudnik i Żory) zostały przetłumaczone pod koniec XX w. i na początku XXI w. na język polski. Oprócz tego ks. Weltzel napisał kilkadziesiąt mniejszych prac historycznych opisujących historię miejscowości, rodów szlacheckich na Śląsku czy wybitnych postaci z jego historii.
- Weltzel należał do ludzi bardzo towarzyskich i otwartych. Jeżeli prowadził parafię – a specjalnie kiedyś oglądałem jego teczkę w archiwum diecezjalnym we Wrocławiu – to naprawdę nie ma w tam żadnych skarg czy cierpkich uwag (chyba, że potem ktoś wyczyścił.. ), że zaniedbywał parafię, że nie można tego mola książkowego do niczego zaprosić. Wręcz przeciwnie. Na wszystkich spotkaniach dekanalnych – odpusty czy jubileusze - zawsze był obecny, przemawiał bardzo często. Zwykle życzenia formułował w języku łacińskim i była to łacina piękna, wystudiowana a nie gdzieś tam jakoś wydukana. Poziom kultury Weltzla był naprawdę nieprzeciętny. Warto wejść do tego co pozostawił – przekonywał bp J. Kopiec zebranych w WBP na promocji biografii Weltzla historyków i miłośników historii.
Grób ks. A. Weltzla – zgodnie z jego życzeniem - znajduje się przy kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w Tworkowie, naprzeciw wejścia głównego do kościoła.