Czy wystarczy na budowę pawilonu szkolnego w Lafe-Baleng i zakup motocykla dla nauczycieli?
Goście dzielili się swoją wiedzą o misjach Archiwum MdK - To wydarzenie misyjne sprawia nam zawsze wiele radości. Zaangażowanie „młodziaków” w to dzieło, owoce, jakie ono niesie (choć nie zawsze dla nas widoczne od razu), oraz to, że ludzie mogą spotkać tam Boga, „dotknąć Afryki”, doświadczyć misji, jest dla mnie osobiście budujące... W zasadzie cały rok pracujemy nad różnymi rzeczami do Kamerunu, by zakończyć go Spotkaniem z Afryką... Poniekąd to jest nasze uwielbienie za ten cały rok i przy okazji w radosnej i rodzinnej atmosferze możemy zebrać coś dla naszych dzieci w Kamerunie - podsumowuje Sandra Niemiec, koordynatorka raciborskiej grupy Młodych dla Kamerunu.
Wspólnie spędzone z mieszkańcami miasta niedzielne popołudnie było pełne atrakcji. Tym razem piknik odbywał się przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Podczas tej, trzeciej już edycji czas umilał m.in. zespół El Shaddai, klub Piosenki Poetyckiej i Aktorskiej Atlantyda z RCK oraz Dzieci z Teatrzyków Niewielkich z Domu Kultury z Borucina i zespół Piąty Wyraz.
Zwieńczeniem świętowania była radosna Eucharystia Archiwum MdK Nie brakowało ciekawych gości, jak np. ks. Piotr Wala, salezjanin, opowiadający o misjach salezjańskich i 30-letniej pracy misyjnej swojej siostry, czy o. Krzysztof Tessmer, trynitarz pochodzący z Raciborza, przebywający obecnie w parafii MB, który przybliżył gościom swój zakon i posługę na miejscu. O swojej pracy sporo mówiły także Sonia Kędzierska i Helena Kmieć z Wolontariatu Misyjnego Salvator, a wolontariusze Światowych Dni Młodzieży z Raciborza zrobili spory raban.
Dla tych, którzy chcieli mieć jakąś pamiątkę z Czarnego Lądu, były fotografie, koszulki, rękodzieła wykonane przez Kameruńczyków, rzeczy przywiezione z Kamerunu, jak figurki z hebanu, obrazy materiał czy grzechotka. A na tych, co zgłodnieli, czekała kafejka i grill.
Łącznie dochód z imprezy wyniósł prawie 6750 zł i 2 euro.
Pieniądze pójdą na budowę pawilonu szkolnego w dzielnicy trędowatych Lafe-Baleng w Kamerunie oraz na zakup motocykla, dzięki któremu nauczyciele będą mogli dojeżdżać do szkół znajdujących się w dużej odległości od Bafoussam.
- A najbardziej cieszą propozycje zorganizowania podobnej imprezy w kilku innych parafiach. Ufamy, że jeśli to Boże dzieło, to będzie się rozwijało - podsumowuje Sandra Niemiec.