Kończy się już remont uszkodzonej przez wiatr wieży katedry.
Tuba po zamknięciu została zalutowana i zawieszona wewnątrz kuli na wieży Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Ostatnim punktem wieńczącym prace było zamknięcie w pozłacanej kuli u podstawy krzyża na szczycie wieży miedzianej tuby z informacją o remoncie.
W tej szczelnej pamiątkowej puszce, znalazło się także miejsce na specjalne wydanie „Gościa Niedzielnego” z 13 września 2015 roku. Opolska część tego numeru poświęcona była właśnie katedrze pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.
Dla potomnych w tubie zamknięto dokument, podpisany przez proboszcza, ks. Edmunda Podzielnego i Antoniego Majewskiego, członka Rady Parafialnej, informujący o przyczynach i przebiegu remontu, sposobie naprawy i firmach które się tego podjęły a także rysem historycznym, kto kierował Kościołem, diecezją i parafią, ale też państwem, województwem i miastem w tym czasie.
Po remoncie pozostaje już tylko zdjąć rusztowania Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Dołączono też komunikat i ostrzeżenie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z 18 lipca o sytuacji meteorologicznej i możliwych zagrożeniach. Materiały uzupełniała monografia na temat katedry opolskiej autorstwa ks. Joachima Kobieni (w języku polskim i niemieckim).
Całość po zamknięciu została zalutowana i zawieszona w środę 30 września wewnątrz kuli, obok podobnych tub z 1898 i 2009 roku.
Remont południowej wieży katedry był konieczny po tym, jak nawałnica, która przeszła 18 lipca nad Opolem spowodowała złamanie się głównego słupa nośnego, tzw. króla, który podtrzymywał krzyż. Przez następne tygodnie opolanie z niepokojem obserwowali przekrzywiony szczyt wieży.
Naprawa była skomplikowana ze względu na wysokość, na której odbywały się prace (wieża ma wysokość ponad 70 m), oraz ciężar uszkodzonych elementów (prawie 250 kg). Niezbędne, choć niełatwe, okazało się ustawienie wokół niej rusztowania, przetrwanie fali upałów, która zahamowała nieco proces wymiany i ponownego ustawienia krzyża na wieży. Konstrukcja została wzmocniona specjalnymi bazaltowymi prętami.
Prace zakończone zostały 1 października, jednak demontaż rusztowań potrwa jeszcze do połowy miesiąca.