Pełen radości psalm.
Taka radość jest jak przedzierające się przez mgłę i tryskające ku niebu i ziemi promienie słońca. Skąd ta radość? Z wiary. Z żywej wiary, wiary pewnej i przekonanej. Z wiary, która jest jak źródło – nie zatrzymasz go, nie zatkasz, a ono życiodajną wodę rozlewa dookoła. Zaraz w pierwszym wierszu pieśń została nazwana pieśnią nową. Co stanowi o jej nowości? Przede wszystkim jej uniwersalizm – jest adresowana do całej ziemi, skierowana do wszystkich narodów, zwraca się do wszystkich ludów. Trzeba to zauważyć i zapamiętać, bo zbyt często podkreśla się zamknięcie wiary narodu wybranego w kręgu tylko własnym. A przecież tych akcentów uniwersalnych w Biblii Starego Przymierza jest wiele. Aktualność śpiewanego dziś psalmu trwa. Za naszych dni wezwanie skierowane do wszystkich narodów ma wydźwięk więcej niż ekumeniczny. Chcielibyśmy naszą radość wyśpiewać wobec chrześcijan wszelkich wyznań, wobec mahometan i buddystów, wobec wierzących w Boga, nazywanego różnymi imionami, ale także wobec niewierzących. Nie tylko niewierzących w Boga, ale niewierzących w nic. Nasza radość powinna być jak płomień, który zapali wszystko dookoła, nie niszcząc jednak niczego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.