- Ile wynosi jeden plus jeden? - spytał rabin Dawid Szychowski.
– Proste zadanie matematyczne, jeśli wchodzimy w sferę woli Bożej, troszkę się komplikuje – mówił w Opolu tegoroczny gość Dnia Judaizmu, zapisując na tablicy równanie. Obok wyniku, który wydaje się oczywisty, zapisał również dwa inne wyniki. Więc 1 plus 1 równa się nie tylko 2, ale też 1 i 3. Dlaczego?
– Gdy spotykają się dwie osoby o różnych tożsamościach, może być tak, że każda z nich pozostaje sobą i nie tworzą niczego nowego. To właśnie oznacza wynik: 2. Romantyczne podejście mówi o tym, że dwie tożsamości zespalają się w jedną, czyli wynik naszego równania to 1. Ale oznacza on, że po to, byśmy byli razem, musimy zabić część swojej tożsamości – tłumaczył rabin Szychowski, podkreślając, że w tradycji żydowskiej najlepszym modelem dla spotkania dwóch tożsamości jest model 1 + 1 = 3.
– Nasza tradycja mówi, że jeśli dwie tożsamości się spotykają, to najlepiej, jeśli, zachowując swą odrębność, tworzą całość. Do tego dążymy, że kiedyś każdy, pozostając sobą, będzie tworzył całość – tłumaczył rabin podczas spotkania, które w niedzielny wieczór zgromadziło kilkadziesiąt osób w Auli Błękitnej Uniwersytetu Opolskiego. Spotkanie, które poprowadził ks. prof. Stanisław Rabiej, odbyło się w ramach obchodzonego wczoraj Dnia Judaizmu w Kościele katolickim i podjęło temat stosunku do uchodźców: „Obcy w naszym domu – jak oswajać nowych przybyszy”.
Rabin Dawid Szychowski z Łodzi podkreślał, że naród żydowski zna los przybysza. Wyjaśniał, że Tora poucza, by przyjmować uchodźców, ale u siebie, a nie w obozach dla uchodźców, by pozwalać im wybrać miejsce, w którym chcą osiąść. Niemniej gdy uchodźca jest już bezpieczny i nakarmiony, ma prawo iść dalej, wrócić do siebie albo pozostać wśród narodu żydowskiego, nie stając się jego częścią. Wtedy obowiązuje go siedem przykazań, które mówią m.in. o zakazie bałwochwalstwa, jedzenia części żywego zwierzęcia, kradzieży, mordowania czy niemoralnych stosunków seksualnych. Te przykazania zapewniają respektowanie podstawowych wartości.
Zwrócił też uwagę na to, że to inna sytuacja, gdy do narodu przybywa mała grupa uchodźców lub pojedyncza osoba, niż gdy chodzi o dużą grupę przybyszy. Ta druga sytuacja, jak wyjaśniał rabin, może stanowić zagrożenie dla tożsamości narodu, który przyjmuje uchodźców.
Rabin Dawid Szychowski ukończył studia filozoficzne na Uniwersytecie Jagiellońskim, a studia rabinackie w Jerozolimie. Jest mężem Miriam i ojcem trójki dzieci. Wraz z żoną założył w Łodzi przedszkole otwarte również dla dzieci spoza mniejszości żydowskiej.