Miejmy większą ufność w moc Eucharystii dla chorych i za chorych - podkreślał bp Czaja.
Bp Andrzej Czaja mówił o posłudze uzdrawiania. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Jak w ubiegłych latach wraz z pierwszą sobotą Wielkiego Postu (13 lutego) w Opolu rozpoczął się cykl Wielkopostnych Wykładów Otwartych (WWO).
Tematy są kontynuacją ubiegłorocznego cyklu „Wiara a zdrowie”.
Organizatorzy z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, który wraz z Państwową Medyczną Wyższą Szkołą Zawodową w Opolu organizuje wykłady, zdecydowali się na to ze względu na duże zainteresowanie słuchaczy tymi zagadnieniami.
Tym razem wykład inaugurujący cykl pt.: „Posługa uzdrawiania w kościele. Charyzmat i modlitwa”, który wygłosił bp Andrzej Czaja, także przyciągnął tak duże grono osób, że w Auli Błękitnej Uniwersytetu Opolskiego trzeba było dostawiać kolejne rzędy krzeseł.
Godzinna prelekcja zawierała wiele istotnych wątków, rozwiewała wątpliwości dotyczące charyzmatów, spektakularnych uzdrowień, modlitwy wstawienniczej czy posługi sakramentalnej, jaką należy służyć chorym.
Prelegent, bp prof. Andrzej Czaja, Wielki Kanclerz Wydziału Teologicznego UO po krótkim przedstawieniu genezy i zarysu posługi uzdrawiania skoncentrował się na sakramencie namaszczenia chorych, z którego nadal część wiernych korzysta z obawą i zbyt późno.
Sala Auli Błękitnej była pełna słuchaczy Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Jest to sakrament nazywany „lekarstwem Kościoła”, z którego chory czerpie pociechę, że nie jest sam. Sprawia on, że otrzymuje on wewnętrzną siłę, która pomaga zapanować nad chorobą bądź wytrwać w cierpieniu - wskazywał bp Czaja. Dopowiadał też, także podczas dyskusji po prelekcji, że jego najistotniejszą cechą jest odpuszczenie grzechów, nawet jeśli chory (np. nieprzytomny) nie jest ich już w stanie wyznać, jak przy sakramencie pokuty. Jednak aby go udzielić, potrzebne jest domniemanie, że chory, chciałby go, gdyby był świadomy.
Ksiądz biskup omówił także praktyki, jakimi są modlitwy o uzdrowienie. Odnosząc się zaś do coraz modniejszych i „medialnych” wydarzeń dotyczących spotkań z charyzmatykami, poszukiwania nadzwyczajnych efektów, traktowania niemal magicznie formuł, egzorcyzmów czy posługującego jako uzdrowiciela podkreślił:
- Pamiętajmy, że uzdrawiającą moc mają wszystkie sakramenty. Każda celebracja liturgiczna jest doskonalsza od innej formy modlitwy.
Martwił się, że w ostatnich latach zrodziło się przekonanie o większej skuteczności modlitwy wstawienniczej o uzdrowienie duchowe lub fizyczne, zwłaszcza wśród niektórych wspólnot, sprowadzaniem chrześcijaństwa do terapii. Ujawnia się w tym niedowierzanie w moc sakramentów i Jezusa Zmartwychwstałego, stąd potrzebne są „dodatki”, specjalne modlitwy, działania. Powołując się na dokumenty Kościoła tłumaczył też, skąd ograniczenia w odprawianiu tzw. Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie.
Podkreślając, że zarówno w nauczaniu Jezusa, jego uczniów jak i dziś uzdrowienia są znakiem wolnego działania Ducha Św. i mocy Bożej przestrzegał przed „wymuszaniem”, domaganiem się uzdrowienia. Wskazał, że choroba, cierpienie może stwarzać możliwość dojrzewania, dawać okazję do ekspiacji bądź być próbą dla człowieka. Naszą pierwszą pomocą dla chorych, powinna być modlitwa za niego, najlepiej poprzez ofiarowanie w jego intencji Mszy św.
Następne wykłady odbywać się będą w kolejne soboty Wielkiego Postu o godz. 17.00 w Auli Błękitnej Uniwersytetu Opolskiego przy Placu Kopernika 11.
Ich tematy znajdziesz tutaj: http://opole.gosc.pl/doc/2954281.Wiara-a-zdrowie