Na Górze św. Anny zakończył się Prolog Max.
320 uczestników spotkania, zorganizowanego przez Centrum ŚDM w diecezji opolskiej, przez trzy dni przygotowywało się do wyboru Chrystusa na Pana i Króla. Akt ten miał miejsce podczas uroczystej niedzielnej Mszy św., której przewodniczył bp Rudolf Pierskała.
– Ten dzień możecie wpisać do swoich życiorysów – mówił młodym ks. Łukasz Knieć, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Podkreślał, że chociaż na aktach, które otrzymali, jest miejsce na podpis, to ten podpis jest sprawą drugorzędną. – Akt wyboru to nie moment złożenia podpisu, ale moment wspólnego odczytania jego treści. To wtedy dzieje się decyzja – wyjaśniał.
A kiedy już młodzi dokonali tego aktu, powtarzając za bp. Rudolfem Pierskałą słowa wyboru Chrystusa na Pana i Króla, ks. Knieć podkreślał: – Kiedy słuchałem dzisiaj was, jak wypowiadaliście te słowa, to ogromnie się cieszyłem, że mogłem być tego świadkiem. Jestem przeszczęśliwy, widząc, że wybieracie tak samo, jak ja kiedyś wybrałem, bo wiem, że ten wybór mnie ukształtował, i że nie mam nic oprócz Jezusa.
– To już nasz dziesiąty Prolog, ale zarazem ostatni, bo do Światowych Dni Młodzieży pozostało już bardzo mało czasu – podkreśla Agnieszka Przybyłowska z opolskiego Centrum ŚDM. – To Prolog Max, bo chcemy, żeby tego wszystkiego, co dotąd działo się na naszych spotkaniach, było jeszcze więcej. By działo się to z większą mocą – dopowiada Marcin Przybyła, również z Centrum ŚDM.
– Najważniejszym celem Prologu Max było przygotowanie wolontariuszy do tego, by mogli podjąć decyzję i wybrać Jezusa na Pana i Króla – podkreśla Agnieszka. – Trzeba jednak pamiętać, że to nie jest jednorazowy akt. Dzisiaj podejmujemy go uroczyście, na forum, ale Jezusa każdy z nas ma wybierać na co dzień – mówi Agnieszka.
– To bardzo wymagający akt. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, na co decydujemy się. Wczoraj ks. Marcin Cytrycki mówił w konferencji, że każda decyzja to akcja, która pociąga reakcję, dlatego podejmując decyzję, trzeba przyjąć też jej konsekwencje. Zatem wybierając Jezusa, trzeba przyjąć Jego plan na swoje życie – tłumaczy Marcin Zalewski.
– Już wcześniej wybrałam Jezusa. Dziś ponawiam ten akt i jest to dla mnie odnowienie więzi z Chrystusem. Zrobię to w obecności innych, bo nie wstydzę się, że Pan Bóg jest dla mnie najważniejszy – zaznacza Weronika Stanicka. Przyznaje, że zewnętrznie w jej życiu wiele się nie zmieni, ale chce z większą odwagą świadczyć o Panu Bogu w codziennych sytuacjach np. w szkole. – Tak, jak dziś przyznaję się do Jezusa, chcę przyznawać się do niego w każdej okoliczności – dopowiada.
Ale Prolog Max to nie tylko ten kulminacyjny i niezwykle podniosły moment wyboru. Agnieszka opowiada, że trzy dni spędzone na Górze św. Anny wypełnione były modlitwą, konferencjami, pracą w grupach czy warsztatami. Wielu zgodnie twierdzi, że przepiękny był sobotni Wieczór Uwielbienia.
– Zawarłem tu nowe znajomości. To był naprawdę był dobry czas, choć pierwszego wieczoru miałem taki moment, że sam siebie pytałem, co ja tutaj robię. To zawahanie minęło dość szybko – przyznaje Dominik Pawliczek z Luboszyc.
W niedzielne przedpołudnie wolontariusze spotkali się w grocie lurdzkiej, która podczas Dni w Diecezjach będzie gościć pielgrzymów z 25 krajów świata Anna Kwaśnicka /Foto Gość