Na Górze św. Anny bp Andrzej Czaja zachęcał, by chlubić się krzyżem Chrystusa.
W niedzielny poranek niebo zasnute było chmurami, ale niepewna pogoda nie odstraszyła pielgrzymów. Grota lurdzka wypełniła się młodszymi i starszymi dziećmi, które na swoją doroczną pielgrzymkę przyjechały z rodzicami, dziadkami, ciociami i wujkami.
– To po prostu tradycja, że przynajmniej raz w roku przyjeżdżamy na Górę św. Anny. Rodzice najczęściej wybierają odpust Podwyższenia Krzyża Świętego albo Wniebowzięcia NMP, a my z dziećmi przyjechaliśmy dzisiaj – mówił Marek Glombica z Solca, któremu towarzyszyła żona Sabina i dzieci Paulinka i Piotr.
Msza św. rozpoczęła się o godz. 10. Z kaplicy św. Rafała w grocie lurdzkiej wyruszyła do ołtarza procesja z figurką Dzieciątka Jezus. W procesji uczestniczyły też dzieci pierwszokomunijne z parafii w Racławiczkach.
Eucharystii przewodniczył bp Czaja, który nie ukrywał radości, widząc na „górze ufnej modlitwy” tak wiele rodzin. Zachęcał, by rodzice przekazywali dzieciom bakcyla kalwaryjskiego, zabierając je nie tylko na pielgrzymki, ale i na obchody kalwaryjskie. Zachęcał dzieci do dziękczynienia za zakończony rok szkolny, a także do wdzięczności za rodziców, dziadków i rodzeństwo.
– Chcemy stanąć pełni ufności w sercu i Pana Boga prosić o potrzebne łaski na czas wakacji – mówił biskup, podkreślając, że wypoczywa się wtedy, kiedy się o Bogu nie zapomina. – Im więcej będzie Pana Jezusa w naszych sercach, tym będziemy silniejsi, bardziej radośni, tym więcej będzie pokoju w nas – tłumaczył ordynariusz.
Zachęcał do modlitwy o pokój na świecie i w rodzinach, do modlitwy o nowe powołania do służby w Kościele, a także do modlitwy za dzieci, które doświadczają opuszczenia, rozmaitych krzywd czy głodu.
Wraz z biskupem opolskim Mszę św. koncelebrowali ojcowie franciszkanie – gwardian o. Błażej, o. Wiktor z parafii NSPJ w Zawadzkiem, a także o. Kamil i o. Teofil, którzy w Domu Pielgrzyma przez tydzień prowadzili „Wakacje z Bogiem” dla około 80 dzieci ze szkół podstawowych.
W kazaniu bp Czaja przypominał, jak wielki powód do radości mają chrześcijanie. – Dzięki zmartwychwstaniu Jezusa wszyscy, jak tu jesteśmy, i wszyscy ludzie na świecie mogą żyć na wieki. „Cieszcie się – mówi Pan Jezus – że wasze imiona zapisane są w niebie”. Starajcie się żyć na miarę dzieci Bożych. Czyli nie tak, jak mówi świat, ale tak, jak mówi Bóg – zachęcał biskup opolski.
Mówił nie tylko o radości, ale także o chlubieniu się krzyżem Chrystusa. – Co to znaczy? Dam kilka podpowiedzi. Po pierwsze, trzeba mieć krzyż. Mieć go przed oczyma i w swoim pokoju. Nie zawsze już w pokojach naszych dzieci jest krzyż. Są plakaty sportowców, aktorów czy piosenkarzy. Zadbajmy o to, by na najważniejszej ścianie był też krzyżyk – mówił. – Chlubić się krzyżem to mieć w poszanowaniu każdy krzyż – i w kościele, i przydrożny. Znam te obrazki, gdy starsi ludzie, przechodząc obok krzyża, klękali – opowiadał biskup, zachęcając, by mijając krzyż, czynić znak krzyża i pozdrawiać Pana Jezusa słowami: „Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste...”. Bo, jak podkreślał ordynariusz, hymnem chrześcijanina jest modlitwa „Ojcze nasz”, a jego godłem – Chrystusowy krzyż. – Chlubić się krzyżem to też mówić o nim, chwalić się nim. Znakiem krzyża rozpoczynać i kończyć każdy dzień – wyliczał biskup.
Po Mszy św. był czas na rodzinny posiłek, lody albo spacer, a o godz. 13 rozpoczęło się nabożeństwo połączone z przejściem przez Bramę Miłosierdzia w bazylice św. Anny. Po nim biskup Andrzej udzielał wszystkim rodzinom indywidualnego błogosławieństwa.
Podczas pielgrzymki służbę ołtarza podjęły dzieci i młodzież z parafii w Bytomiu-Stolarzowicach, a o oprawę muzyczną pielgrzymki troszczyły się „Promyki Maryi” z Zębowic.