Prezydent RP Andrzej Duda na ziemi strzeleckiej.
Około tysiąca osób zgromadziło się 27 września po południu na pl. Żeromskiego w Strzelcach Opolskich, by spotkać się z Prezydentem RP Andrzejem Dudą. Wcześniej prezydent złożył na polanie „Hubertus” w lesie k. Barutu hołd pomordowanym tam w 1946 r. przez UB i NKWD żołnierzom oddziału NSZ kpt. Henryka Flamego ps. „Bartek”.
- Pan starosta pięknie powiedział o wielokulturowości. Tak, ona jest wielkim skarbem tej ziemi, dlatego, że może właśnie przez to Opolszczyzna i Strzelce dobrze się rozwijają. Nie tylko przez to, że tutaj realizowane są jakieś programy, ale przede wszystkim przez to, że tutaj są tacy ludzie. Dzięki temu ten rozwój jest możliwy. Bo przecież byli tutaj ci, których rodziny mieszkały tu od wieków: Niemcy, ludzie, którzy czują się Ślązakami, ale byli także ci, którzy po II wojnie światowej przyjechali tutaj bardzo często z Kresów II Rzeczypospolitej. I wszyscy razem żyją na tej ziemi. Te kultury rzeczywiście zmieszały się ze sobą. Ale też to zmieszanie dało niezwykle pozytywny efekt - pozostało to, co tak niezwykle ważne: etos pracy, etos wzajemnego dobrego współżycia, etos wzajemnego szacunku. I ja za to właśnie chciałem Państwu podziękować niezależnie od tego, czy wasze rodziny żyją tutaj od wieków, czy też przyjechały tutaj w wieku XX. Za to, że tutaj budujecie z jednej strony swoją małą ojczyznę, ale z drugiej strony - budujecie także Polskę, państwo, którego ja jestem prezydentem - rozpoczął swoje przemówienie prezydent, którego śpiewem przywitał zespół "Na chwila" z Kadłuba (śpiewając po polsku, śląsku i po niemiecku), a oficjalnie burmistrz Strzelec Opolskich Tadeusz Goc oraz starosta strzelecki Józef Swaczyna.
Prezydenta RP powitali burmistrz Tadeusz Goc (z lewej) oraz starosta Józef Swaczyna Andrzej Kerner /Foto Gość W dalszym ciągu przemówienia prezydent przypomniał, że historia tej ziemi nie była „łatwa ani łaskawa”. Przywołał m.in. 95. rocznicę III Powstania Śląskiego. - Walczyli w nim także chłopcy i mężczyźni z tej ziemi, w VII Pułku Piechoty Strzeleckiej, którzy tutaj zmagali się o to, by tutaj była Polska - mówił. Przypomniał także 70. rocznicę mordu w lesie k. Barutu na miejscu zwanym „Śląskim Katyniem”. - Oni nie godzili się z komunistycznym zniewoleniem. Można dziś śmiało powiedzieć, że ta walka zakończyła się dopiero niedawno, te 27 lat temu, kiedy udało się zrzucić komunistyczne kajdany i doprowadzić do zburzenia muru berlińskiego - mówił prezydent.
Prezydent Duda nawiązał również do 25-lecia podpisania traktatu o dobrym sąsiedztwie z Niemcami, dzięki któremu „państwa ze sobą współpracują i współpraca między nimi dobrze się rozwija”. Traktat, zdaniem prezydenta, przyczynił się również do tego, że "tutaj na miejscu żyją ci, którzy od pokoleń są Niemcami, uważają się za Niemców i żyją jako obywatele polscy w tym społeczeństwie, po sąsiedzku”.
- I tak jak tutaj w Strzelcach Opolskich i w okolicach Strzelec to współżycie układa się dobrze, można wręcz powiedzieć modelowo. Możecie Państwo być przykładem pod tym względem dla wielu miejsc na świecie - mówił prezydent, apelując do polityków lokalnych i regionalnych o dążenie do "dobrej współpracy". - O to bardzo proszę, żeby szukać porozumienia - apelował prezydent.
14-minutowe wystąpienie głowy państwa nie dotyczyło tylko wspomnień historycznych oraz wyrażonego kilkakrotnie szacunku dla różnorodności etnicznej Śląska Opolskiego. Prezydent wyraźnie wsparł także politykę rządu, pochwalając zwłaszcza program 500 plus oraz plan Morawieckiego, zwłaszcza w kwestii dążeń do ułatwienia funkcjonowania polskim przedsiębiorcom oraz poprawienia warunków inwestowania w Polsce.
- Zadaniem władz, nie tylko samorządowych, ale też centralnych jest dzisiaj dążenie do tego, aby podnieść jakość życia w naszym kraju. To jest w tej chwili sprawa, którą ja uważam za absolutnie podstawową . To, czy w Polsce będzie się żyło na odpowiednim poziomie, zdecyduje o tym, czy my uratujemy się przed pułapką niżu demograficznego, czy nie. Czy w przyszłości Polska nie tylko że będzie się rozwijała, ale czy w ogóle jako państwo będziemy istnieli - mówił prezydent.
Wielu uczestników spotkania zrobiło sobie selfie z prezydentem Polski Andrzej Kerner /Foto Gość W czasie przemówienia, a także po nim zebrani skandowali „Andrzej Duda” oraz „Dziękujemy”. - Przyjechałem tu, bo to jest mój prezydent, ja na niego głosowałem. Specjalnie wcześniej zwolniłem się z pracy, odrobię tę godzinę, ale musiałem tutaj być - mówił pan Henryk ze Strzelec Opolskich zadowolony ze spotkania, podobnie jak wielu innych, którym prezydent nie szczędził czasu na uściśnięcie dłoni, zrobienie selfie, dedykację w książce czy krótką rozmowę. Głośne podziękowania wznosiła również kilkudziesięcioosobowa grupa protestujących przeciwko powiększeniu Opola kosztem sąsiednich gmin.
Cztery autobusy z mieszkańcami gminy Dobrzeń Wielki w drodze na spotkanie z prezydentem zostały zatrzymane za Opolem przez policję i Inspekcję Transportu Drogowego. Tym, którzy dojechali, udało się jednak przekazać osobiście list prezydentowi Dudzie. W Strzelcach Opolskich nikt nie utrudniał im ani wejścia na plac ani rozwijania transparentów. - W liście przedstawiliśmy nasze stanowisko,m.in. fakt, że 99,7 procent mieszkańców powiedziało "nie" planom prezydenta Opola. Pan Prezydent Andrzej Duda powiedział, że zapozna się z listem, oraz że miał inne informacje - powiedział nam Rafał Kampa z międzygminnego komitetu „Tak dla samorządności”.
Ostatnim oficjalnym punktem wizyty Prezydenta RP w woj. opolskim było złożenie kwiatów pod Pomnikiem Czynu Powstańczego na Górze Świętej Anny.