Katedralne ławki wypełniły dzieci i młodzież z okolicznych szkół.
Jasełka, które można było zobaczyć 3 stycznia w katedrze opolskiej, przygotowali uczniowie 1d, 1e, 1f i 2d z opolskiej „jedynki”. Nie tylko wcielili się w role biblijnych postaci, ale też zaśpiewali i zagrali kolędy, przygotowali dekoracje czy skompletowali stroje. Nad wszystkim czuwała Renata Kosytorz, katechetka z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr I w Opolu.
– To wspaniale, że młodzież licealna chce brać udział w takim przedsięwzięciu. Każdego roku w naszej szkole wystawiamy jasełka. Tym razem po raz pierwszy przenieśliśmy je do katedry i zaprosiliśmy na nie parafian i uczniów szkół z terenu parafii katedralnej. To w odpowiedzi na prośbę ks. proboszcza Waldemara Klingera, który zaprosił katechetów do uczestnictwa w życiu parafii – wyjaśnia Renata Kosytorz.
Pani Renata przygotowała tekst inscenizacji. – Są to jasełka biblijne. Wszystkie teksty zaczerpnęłam z Pisma Świętego, a przedstawianych scenach nie zahaczamy żadnych współczesnych problemów, polityki, konfliktów. Pokazujemy, jak wiodło się Świętej Rodzinie, pokazujemy, że Bóg przyszedł do biednych – podkreśla katechetka. – Każdego roku scenariusz naszych jasełek jest ten sam, ale zmienia się oprawa, forma przedstawienia. To dlatego, że każdego roku za przygotowanie inscenizacji odpowiadają pierwszoklasiści, którzy chętnie dodają wiele od siebie. Wkładają swoje talenty i pomysły – mówi.
– Grając w jasełkach możemy przekazać innym historię, która wydarzyła się 2 tysiące lat temu. Dla nas i dla tych, którzy przedstawienie oglądają, jest to kontakt z Biblią – podkreślają Weronika Szmigielska i Martyna Patyniak z klasy 1d. Dziewczyny przyznają, że stresu było sporo, bo przecież występowały przed dużą publicznością, i to nie w szkolnych murach, a w katedrze. Niemniej wszystko poszło świetnie.
Przestawienie jasełkowe przygotowali uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr I w Opolu Anna Kwaśnicka /Foto Gość
Pomiędzy poszczególnymi scenami, ukazującymi Adama i Ewę w raju, grzech pierworodny, zwiastowanie i wreszcie narodzenie Jezusa, licealiści zachęcali publiczność do wspólnego kolędowania. Niestety dzieci i młodzież niezbyt chętnie włączały się w śpiew popularnych kolęd. Dopiero na prośbę ks. proboszcza Waldemara Klingera na zakończenie spotkania wszyscy razem głośniej zaśpiewali „Przybieżeli do Betlejem”.
W krótkim słowie przed błogosławieństwem ks. Klinger zachęcał do spojrzenia na Trzech Króli, którzy nie zatrzymali się na pięknie i bogactwie pałacu Heroda, ale szukając prawdy, ruszyli do betlejemskiej, ubogiej stajenki. – Dziś, 2 tysiące lat później propozycja Boga jest taka sama. Pyta nas, na czym w tym roku zatrzymaliśmy się w czasie świąt? Jedni dostali nowego iPoda, inni smartfona, jeszcze inni laptopa… I na tym się zatrzymali. To ich tak ośliniło, że nie zobaczyli, że obok narodziło Dzieciątko Jezus – mówił ks. Klinger, przypominając prawdę o bezgranicznej miłości Boga do człowieka.