Przez jedno popołudnie byli niebieską częścią tęczy - znaku przymierza, biorąc udział w inicjatywie Run4unity 2017.
Najpierw w geście błogosławieństwa uczestnicy kreślili sobie znak krzyża na czołach Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Dzieci i młodzież ze świetlicy „Ziarenko”, której patronuje bł. Pier Giorgio Frassati, we współpracy z Terapeutami Zajęciowymi i Chorymi ze Szpitala Psychiatrycznego im. ks. bp. Józefa Marcina Nathana w Branicach oraz biegaczami z KSKS Gryf z Kietrza włączyli się w międzynarodową inicjatywę #run4unity2017 na rzecz pokoju.
Chodziło o ty, by sztafeta pokoju przenosiła się z godziny na godzinę na kolejne strefy czasowe, otaczając całą ziemię.
- Tego dnia pod wspólnym niebem na całym świecie wiele osobowości, kultur, wyznań poprzez sport manifestuje, że pokój ma wartość ponadczasową. Każda strefa miała przyporządkowany swój kolor, więc razem tworzą tęczę. Nam przypadł kolor nieba, dlatego wszyscy mają niebieskie koszulki, czapeczki, balony - mówi s. Małgorzata Cur, inicjatorka imprezy, kierująca „Ziarenkiem”.
Podkreśla, że podjęta inicjatywa ma połączyć wysiłki świetlicy i szpitala i wszystkich chętnych, zmierzające do okazywania miłosierdzia i budowania pokoju najpierw w sercu człowieka, a potem, w efekcie, w otoczeniu, w którym żyje i wzrasta. Każdy człowiek pragnie pokoju i każdy może go budować poprzez małe gesty, konkretne kroki i wydarzenia.
S. Małgorzata dała znak do startu sztafety pokoju Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Impreza rozpoczęła się od modlitwy o pokój w bazylice Świętej Rodziny. Potem zapalono znicz przy pomniku bp. Nathana, a chętni ruszyli z nim biegiem wokół Miasteczka Miłosierdzia. Po pierwszym okrążeniu znicz przejęła s. Małgorzata, odpaliła od jego płomienia ogień przy boisku. W niebo poszybowały błękitne baloniki, zaczęły zabawy i rozgrywki sportowe.
- Dla dzieci to spotkanie z ludźmi innymi, chorymi, dla pacjentów - urozmaicenie i dobra zabawa. Taka integracja to świetna sprawa. Nam, wolontariuszom stojącym u progu dorosłości, pomaga dokonywać dobrych wyborów, widzieć, co jest ważne. W tym pomaga też nasz drugi patron - bł. P.G. Frassati - przyznaje szesnastoletnia wolontariuszka, Emilia Ciastoń z Michałkowic.
Wcześniej dzieci przygotowały plansze z odciskami dłoni i stóp oraz plansze, o co się chcą modlić w tym dniu - za konkretne osoby, rodziny, a także kraje czy miasta ogarnięte wojną, jak Syria i Aleppo.
Wspólną zabawę zakończyło popołudnie przy grillu.
To nie pierwsze spotkanie integracyjne „Ziarenkowiczów” z chorymi z branickiego szpitala. Wpisuje się ono w dzieła miłosierdzia, zasiane przez bp. Nathana.
Modlitwę o pokój symbolizowały też wypuszczone w niebo baloniki... Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość