Wielkanocne czuwanie młodzieży w Jemielnicy odbyło się pod hasłem "Słodkie orzeźwienie" i prowadziło ku otwarciu na Ducha Świętego.
Jezus nieustannie daje nam swojego Ducha, który powoduje, że możemy żyć w lekkości zaufania. Duch Święty jest słodkim orzeźwieniem. To nie znaczy, że osoba, która żyje z Duchem Świętym, nie ma problemów i nie popełnia błędów, bo to się zdarza. Ale Duch Święty nadaje życiu lekkości, która bierze się właśnie z zaufania -przekonywał w konferencji ks. Łukasz Knosala, wikariusz parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Kluczborku.
Mówił młodym o tym, że Duch Święty jest Osobą, jest tym, z którym można się spotkać. Mówił, że Duch Święty przychodzi z sensem, z darem zrozumienia. - On daje świadomość pewnego poukładania wydarzeń w życiu, On daje przebłysk, że to, co było dotychczas, miało sens - podkreślał ks. Knosala.
Po przerwie na poczęstunek, którzy przygotowali parafianie z Jemielnicy, był czas na nabożeństwo. W krótkim świadectwie Kamil przekonywał, że Duch Święty działa w życiu każdego człowieka na różne sposoby, czy to przez podszepty, czy przez jakieś działania.
- Być może w twoim sercu rodzi się teraz pragnienie, by się do kogoś uśmiechnąć. Może właśnie teraz Duch Święty do ciebie mówi, że któraś osoba potrzebuje twojej pociechy. To jest właśnie działanie Ducha Świętego. On przychodzi w najmniejszych gestach, przez podanie ręki, uśmiech, dobre słowo. Przychodzi z mocą i działaniem, jeśli jest wzywany. Musisz Go mocno wzywać - mówił Kamil. Podkreślał, że w swoim życiu bardzo mocno czuje obecność Ducha Świętego.
- Czasem nie zauważasz, że On przyszedł, a On był. Dopiero po czasie, analizując swoje życie zobaczysz, zobaczysz, że on w tamtym momencie postawił tę osobę na drodze twojego życia, postawił ci człowieka, dzięki któremu jesteś teraz w tym miejscu, w którym jesteś - tłumaczył Kamil.
Następnie ks. Stanisław Zioła, tłumacząc, że Duch Święty przychodzi, kiedy otwieramy Pismo Święte, zachęcał, by tego wieczoru dać się poprowadzić, kontemplując czytane słowo Boże i patrząc na znaki. I były to znaki wody, lekkiego powiewu i ognia.
Duch Święty został ukazany jako Ten, który przychodzi do człowieka w sakramencie chrztu, który dotyka w lekkim powie i jest ogniem, który rozpala.
Nabożeństwo zakończyła adoracja Najświętszego Sakramentu, podczas której wszyscy wspólnie zaśpiewali Sekwencję „Przybądź, Duchu Świętu”. - Otwórz serca nasze. Wypełnij je pragnieniem Twego Ducha i daj nam Go na nowo - modlił się bp Andrzej Czaja. - Słodka serc radości, słodkie orzeźwienie, Boski ożywiciel , źródło życia. Złącz nas, pojednaj nas, uczyń wspaniałą wspólnotą, rodziną dzieci Bożych, pomagaj nam stale trwać w wielkiej zażyłości z Jezusem, w miłości, jedności, zgodzie, pokoju między nami - modlił się.
Ostatnią częścią czuwania była Msza św. Przewodniczył jej biskup opolski. - Każda Eucharystia to uobecnienie Paschy, czyli tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, ale też uobecnienie Pięćdziesiątnicy - wylania Ducha Świętego - podkreślał bp Andrzej Czaja.