- Życzę wam, żebyście potrafili pokonywać przeciętność - mówił do młodych o. Witold Trawka, jezuita z Opola.
Występy oklaskiwała cała sala widzów... Hasłem tegorocznej, ósmej edycji Festiwalu Pozytywnych Wartości zorganizowanego przez Szkołę Podstawową w Bieńkowicach były słowa św. Stanisława Kostki: „Do wyższych rzeczy zostałem stworzony i dla nich winienem żyć”.
- Poprzez ten festiwal chcemy promować wartości, które pomagają w wychowaniu młodych ludzi. W tym roku za patrona obraliśmy św. Stanisława Kostkę - to idealny kandydat na wzór dla młodzieży. Jego życie było krótkie bo krótkie, ale treściwe; patron młodzieży, potrafił się przeciwstawić ówczesnemu światu, iść własną drogą. Chcemy to promować, bo przed młodzieżą niejednokrotnie dziś są trudne wybory, młodzi stają na rozstajach dróg, nie wiedzą, co wybrać. Chcemy im pokazać, że można iść własną drogą. W naszej szkole już od kilku lat działa szkolne koło wolontariatu. Widzieliśmy, że ta młodzież jest otwarta i to zainspirowało do zorganizowania tego festiwalu, promowania wartości często związanych z wiarą, religią, by pobudzić ich jeszcze bardziej do działania - podkreśla Dariusz Krawczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej w Bieńkowicach. Jako inicjatora imprezy wskazuje Marcina Jędorowicza - szkolnego katechetę.
Honorowy patronat nad wydarzeniem objęli biskup opolski Andrzej Czaja i Grzegorz Utracki, wójt gminy Krzyżanowice, zaś gościem specjalnym był ks. Jakub Bartczak - kapłan-raper.
Po przywitaniu, przed występami najmłodszych, wręczono patronom honorowym oraz osobom zaangażowanych w organizację imprezy statuetki Przyjaciela Pozytywnych Wartości.
Czy można się nauczyć bębnić w godzinę? Oczywiście! Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Potem nastąpiło wniesienie symboli festiwalu - chleba, światła oraz relikwii św. Stanisława Kostki i św. Ignacego Loyoli. Przekazali je na ręce proboszcza, ks. Krystiana Giemzy i dyrektora szkoły Sylwia i Mirosław Jandorowie oraz ich dzieci: Szymon, Marcin i Tereska.
- Jesteśmy już czwarty raz na festiwalu, jest bardzo fajnie. Zwłaszcza ten rapujący ksiądz jest super - mówią Kamila Parzycka, Pascal Psota, Nicole Żyła i Dominika Hanka. Każde wybrało inny warsztat: - Ja ceramiczne. - Ja wokalne, bo lubię śpiewać. - Ja z wikliny, bo chętnie majsterkuję. - A ja wybrałam wygibasy, bo lubię robić różne fikołki... - tłumaczą.
Prócz uczniów pobliskich szkół w wydarzeniu brali udział także mieszkańcy i podopieczni m.in. Domu Pomocy Społecznej „Różany Pałac” w Krzyżanowicach, Domu św. Karola w Kędzierzynie-Koźlu i podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej w Raciborzu.
Równie dobrze, pod opieką s. Rut Rzytki bawiły się osoby niepełnosprawne Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Wśród warsztatowych atrakcji były m.in, taniec breake-dance i street dance, gra na bębnach, wyplatanie koszyków, wyrób mydełek, ceramiki, wiklinowych ozdób albo pomponikowych zwierzątek. Były też warsztaty wokalne, a dla dorosłych wykład „Jak rozmawiać z dzieckiem-nastolatkiem” Weroniki Zawiszy-Grzanki – trenera i pedagoga.
- Przyjechaliśmy z Raciborskiego Centrum Kultury, który jest jednym z patronów festiwalu. Zabraliśmy ze sobą młodych tancerzy z zespołu Skaza, którzy zaprezentowali dwa różne style taneczne, a teraz postaramy się nauczyć innych paru podstawowych kroków - zapowiada Manuela Krzykała, która z Denisem Chorym poprowadziła warsztaty street dance'u.