Proboszczowie, wykładowca akademicki, kapelan więzienny, felietonista - księża jubilaci posługują na różnych polach.
Kierując słowo do ks. Jana Zmudy, wieloletniego proboszcza w Rudziczce (dek. Prudnik), mówił: - Drogi księże Janie, znam cię może najmniej z obecnej tu czwórki, ale znam cię z samej dobrej strony. Jak w dekanacie się jest, to mówią: „ks. Jan to jest firma, to taki nasz ojciec, kierownik duchowy, to człowiek rozmodlony, pełen dobroci, jak się do niego idzie, to zawsze ma czas”. Za to wszystko Bóg zapłać i wielkie słowa uznania. Niech Pan Bóg da siły, by wytrwać w takim ciepłym byciu przewodnikiem w dekanacie i parafii.
- Drogi księże Tomaszu, myśmy w ostatnich latach bardzo się poznali. Dzięki za posługiwanie duszpasterskie, za wszelkie dzieła związane z odnowieniem świątyni i za wszystkie sprawy związane z dobrym funkcjonowaniem mediów - bp Czaja mówił do ks. Tomasza Horaka, proboszcza w Nowym Świętowie, wieloletniego felietonisty i współpracownika „Gościa Niedzielnego”, a także autora licznych publikacji, m.in. z homiliami i materiałami roratnymi.
- Żeście szli i owoc przynosili. Może teraz będzie coraz mniej chodzenia. Ale owocować dalej trzeba, na miarę nowych uwarunkowań psychofizycznych - podkreślał ordynariusz. Zachęcał też: - Jednego nie pozwólcie sobie zabrać: trwania przed Panem.
Od lewej: ks. Jan Zmuda, ks. Tadeusz Słocki, ks. Herbert Simon i ks. Tomasz Horak Anna Kwaśnicka /Foto Gość
- Jubileusz jest dla mnie przede wszystkim czasem dziękczynienia za powołanie do służby Bogu i ludziom. Dziękczynienia Bogu, ludziom i parafii w Bogacicy, z której pochodzę. Przez 6 lat byłem wikariuszem w Jemielnicy i w katedrze. Potem zostałem skierowany na studia na KUL-u i w Monachium, a od 1978 roku wykładałem teologię pastoralną i homiletykę - opowiada ks. Herbert Simon.
- Kapłaństwo nie dzieje się w samotności, ale w szerokiej rodzinie. Na swojej drodze spotkałem bardzo wielu dobrych ludzi. Mogę powiedzieć, że miałem szczęście właśnie do ludzi modlitwy - podkreśla ks. Tadeusz Słocki. Mówi, że jubileusz jest dla niego czasem radości. - Kiedy małżonkowie przeżywają złoty jubileusz, to przyjeżdża cała rodzina, wszyscy świętują, cieszą się. Tak samo i ja się czuję. Mam swoją rodzinę, parafię i tych, którzy mnie otaczają. Oni byli na uroczystościach w Półwsi, a dziś przeżywam dziękczynienie w wymiarze kapłańskim z biskupami i kolegami - mówi ks. Słocki.
Złoci jubilaci święcenie kapłańskie przyjęli z rąk bp. Franciszka Jopa. Uroczystość odbyła się 16 czerwca 1968 roku w katedrze opolskiej. - Najbardziej przeżyłem leżenie krzyżem podczas litanii do Wszystkich Świętych. To był moment decyzji - opowiada ks. Simon.
Relacja z jubileuszu ks. Tomasza Horaka TUTAJ.