Dzisiaj wspomnienie św. Tomasza z Akwinu, wielkiego teologa i filozofa. Niedawno odkryto, kto jest autorem jego obrazu w opolskim kościele podominikańskim.
Dzisiaj – 28 stycznia – przypada liturgiczne wspomnienie św. Tomasza z Akwinu, Doktora Kościoła, wielkiego teologa i filozofa średniowiecznego, który stworzył ogromne dzieło myśli, tworzące cały system teologiczny – tomizm. Wywarł największy wpływ na teologię katolicką od czasu, w którym tworzył, aż po dzień dzisiejszy.
W opolskim kościele pw. MB Bolesnej i św. Wojciecha – który do roku 1810 był kościołem dominikanów – na filarze w prawej nawie znajduje się obraz św. Tomasza z Akwinu. Do niedawna nie był znany jego autor. Dopiero w „Sztuce dawnego Opola”, która ukazała się jesienią 2018 r., prof. Andrzej Kozieł, historyk sztuki z Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalista od sztuki baroku, ogłosił wyniki swoich badań, że zarówno obraz św. Tomasza, jak i św. Dominika – założyciela dominikanów, a także inne obrazy (m.in. w ołtarzu głównym) w kościele „na Górce” są autorstwa Josepha Matthiasa Lasslera, XVIII-wiecznego malarza pochodzącego z spod Innsbrucka, tworzącego i mieszkającego w Opawie. Obraz św. Tomasza z Akwinu w opolskim kościele malował w latach 50. XVIII wieku.
Lassler przedstawił św. Tomasza z Akwinu w scenie jego mistycznej wizji, kiedy modlący się pod krzyżem teolog usłyszał głos Ukrzyżowanego: „Dobrze napisałeś o Mnie, Tomaszu, jaką nagrodę więc otrzymasz?" . Pierwszą część tego zdania malarz zapisał na opolskim obrazie. Słońce zawieszone na łańcuchu na piersiach Tomasza oznacza boską inspirację jego nauki.
W dniu wspomnienia św. Tomasza z Akwinu warto chyba także przeczytać, przemyśleć i pomodlić się jego mądrą (a miejscami dowcipną) modlitwą zapisaną na jego grobie w Tuluzie.
Panie, Ty wiesz lepiej, aniżeli ja sam,
że się starzeję i pewnego dnia będę stary.
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat
i przy każdej okazji.
Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym;
czynnym lecz nie narzucającym się.
Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości,
jakie posiadam, ale Ty Panie wiesz, że chciałbym
zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od nie kończącego się brnięcia
w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot
przechodził do rzeczy.
Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań
i cierpień w miarę jak ich przybywa a chęć wyliczania
ich staje się z upływem lat coraz słodsza.
Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami
o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość
wysłuchania ich.
Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć, ale proszę
Cię o większa pokorę i mniej niezachwianą pewność,
gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi.
Użycz mi chwalebnego poczucia,
że czasami mogę się mylić.
Zachowaj mnie miłym dla ludzi,
choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.
Nie chcę być świętym, ale zgryźliwi starcy
to jeden ze szczytów osiągnięć szatana.
Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy
w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet
w ludziach; daj mi Panie łaskę mówienia im o tym.